Tak radzi sobie Brand24 po zablokowaniu przez Facebooka. Firma pokazuje wyniki
Na początku września na skutek artykułu w amerykańskim „Business Insiderze” profile firmy Brand24 oraz jej założyciela Michała Sadowskiego na Facebooku i Instagramie zostały zbanowane. Polska spółka, dostarczająca narzędzi monitoringu internetu i mediów społecznościowych, znalazła się na niechlubnej liście oskarżonych o nielegalne zbieranie danych. Teraz Brand24 prezentuje wyniki od czasu wpadki.
Zablokowanie kont Brand24 na mediach społecznościowych zaczęło się od publikacji amerykańskiego "Business Insidera", opisującej zbieranie przez oficjalnych partnerów marketingowych Facebooka danych, do zbierania których nie mieli prawa.
Polska spółka znalazła się tuż obok niesławnej Cambridge Analytica, bohaterki niedawnej afery z Facebookiem. W tekście pojawiła się również wypowiedź Michała Sadowskiego, który potwierdził, że do zbierania danych firma wykorzystuje m.in. roboty indeksujące.
Konta na Facebooku i Instagramie firmy wciąż nie istnieją. Jest to nie lada problem dla firmy, której działanie opiera się na dostarczaniu monitoringu o firmach i produktach m.in. na profilach społecznościowych, z których Facebook i Instagram są bezdyskusyjnie najważniejsze. Spółka jednak przekonuje, że wymienione serwisy nie są kluczowymi kanałami jej marketingu i sprzedaży.
Pierwsze wyniki sprzedażowe
Od momentu pojawienia się gorących rewelacji Brand24 prezentuje pierwsze wyniki sprzedażowe na koniec września br. Jak zauważa spółka, pojawiły się pewne problemy, ale zarząd jest pewny, ze są jedynie przejściowe.
Jak czytamy w komentarzu zarządu, na koniec III kwartału 2019 r. Brand24 posiadał 3631 aktywnych klientów, co oznacza, że liczba klientów netto wzrosła o 102 w ujęciu kwartał do kwartału. Końcówka września przyniosła jednak spadek - aktywnych klientów było 2829.
72 klientów odeszło we wrześniu z uwagi na ograniczenie w dostępności danych z serwisów Facebook i Instagram. To 1,9 proc. portfolio spółki. Reszta klientów, jak przekonuje Brand24, odpłynęła z powodu nieudanej próby nowego mechanizmu zbierania publicznych wzmianek z platform blogowych oraz istotnego wzrostu aktywności botów, tworzących masowo darmowe konta testowe w platformie Brand24, utrudniających jednocześnie analizowanie efektów poszczególnych wdrożeń.
Nie obyło się również bez sukcesów. Wrzesień przyniósł firmie 182 nowych abonamentów, a poziom średniego przychodu per klient w ujęciu miesięcznym nie odbiegał od poziomu z poprzedniego okresu.
Przejściowe problemy
„Spółka przewiduje, że spowolnienie tempa przyrostu nowych klientów jest przejściowe. Brand24 wyeliminował szereg czynników obniżających konwersję klientów w III kwartale 2019 i jest w trakcie wdrożeń nowych funkcji narzędzia, dzięki którym chce przywrócić satysfakcjonujące tempo wzrostu” – czytamy w publikacji.
Zarząd Brand24 podkreślił ponadto, że publikacja w „Business Insiderze” jest krzywdząca i nieprawdziwa. Spółka prowadzi monitoring wyłącznie danych publicznych w internecie, dostępnych dla wszystkich użytkowników.