Turcja kupuje drony z karabinem maszynowym. Potrafią trafić człowieka z 200 metrów

Katarzyna Florencka
Tureckie wojska udało się na zakupy, a jego nowy nabytek jest dość przerażający: jest to dron uzbrojony w karabin maszynowy. Jego konstruktorzy twierdzą, że jest w stanie trafić cel wielkości człowieka z odległości nawet 200 metrów.
Kupione przez tureckie wojsko drony uzbrojone w karabin maszynowy mają być dostarczone jeszcze w tym miesiącu. Fot. YouTube / BilgeKagan
Właśnie tak duża precyzja jest czynnikiem wyróżniającym drony Songar, tworzone przez turecką firmę Asisguard. Mogą one trafić w 15-centymetrowy obszar z odległości 200 metrów – a trwają prace nad zwiększeniem dokładności do poziomu pozwalającego trafiać z 400 metrów.

Strzelanie z drona jest trudne
Jak zauważa portal "New Scientist", zazwyczaj bardzo trudno jest wykonywać precyzyjne strzały za pomocą drona. Chodzi tutaj zarówno o trudność w ustawieniu odpowiedniego kąta strzału, jak i odrzut poruszający maszyną po każdym wystrzale.

Firma z Ankary miała pokonać te przeszkody z pomocą dwóch rozwiązań. Pierwsze to czujniki pozwalające dokładnie określić odległość od celu, kąt i prędkość wiatru. Drugie rozwiązanie wykorzystuje z kolei ramiona, które poruszają karabinem, rekompensując skutki odrzutu.


25-kilogramowe drony są obsługiwane przez człowieka z odległości 10 kilometrów. Ich dostawy tureckie wojsko oczekuje jeszcze w tym miesiącu.

Wojskowy dron Airbusa
Na początku listopada Airbus zaprezentował niezwykły projekt drona: był to bezzałogowy samolotu stealth o kryptonimie LOUT (Low Observable UAV Testbed). Powstał on na zlecenie niemieckiego rządu. Nie była to jednak latająca maszyna, ale tzw. demonstrator – model testowany pod kątem zdolności do pochłaniania sygnałów wysyłanych przez radary.

Niemcy badali możliwości budowy poddźwiękowego samolotu bezzałogowego. LOUT ma mniej więcej po 12 metrów długości i szerokości, waży 4 tony. Anteny i elementy do wykrywania celów są wprasowane w kadłub drona. O ile można mówić o kadłubie, bo to w zasadzie jedno wielkie latające skrzydło.

Projekt był realizowany od 2009 roku, przez ostatnie 10 lat finansował go rząd Niemiec. Airbus pokazał drona dziennikarzom, gdyż po prostu zakończył prace nad LOUT i nie ma sensu ukrywanie go. Nie wiadomo też, czy budowa podobnych maszyn się rozpocznie i kto miałby ją finansować.