Międzykosmiczna medycyna istnieje. Lekarz z Ziemi właśnie wyleczył astronautę

Patrycja Wszeborowska
W żyle szyjnej członka załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pojawił się skrzep. NASA natychmiast zwróciło się do lekarza na Ziemi, który podjął się zadania wyleczenia kosmicznego pacjenta. Całą kilkumiesięczną kurację poprowadził z Ziemi.
Przebywający na orbicie astronauta został wyleczony przez lekarza znajdującego się na Ziemi. fot. NASA
Leczenie astronauty
– Moją pierwszą reakcją, kiedy NASA się do mnie zgłosiła, było pytanie, czy mogę odwiedzić Międzynarodową Stację Kosmiczną, aby samemu zbadać pacjenta. NASA odpowiedziała, że nie może mnie tam przetransportować dostatecznie szybko, więc diagnostykę i leczenie rozpocząłem tutaj na miejscu, w Chapel Hill – wspomina prof. Stephan Moll z UNC School of Medicine, cytowany przez PAP.

Skrzep pojawił się u astronauty w drugim miesiącu sześciomiesięcznej misji na pokładzie ISS. Nie wywoływał żadnych objawów, lecz został wykryty w czasie standardowego badania USG szyi, prowadzonego w ramach testów sprawdzających wpływ mikrograwitacji na rozmieszczenie płynów w ciele.


To pierwszy przypadek skrzepu zauważonego w kosmosie, lekarz mierzył się zatem z czymś zupełnie nowym. Pacjentowi podano leki przeciwzakrzepowe znajdujące się na pokładzie w postaci zastrzyków, a następnie doustnie. Leczenie trwało ponad 90 dni.

Połączenie z kosmosu
Ciekawostką jest, że pacjent skontaktował się z swoim doktorem, by podziękować za udane leczenie. Zadzwonił do niego jeszcze przebywając na orbicie.

– Kiedy astronauta zadzwonił do mnie, odebrała moja żona i podała mi aparat, mówiąc: „Stephan, masz telefon z kosmosu”. Było to dosyć niesamowite.(…) Chciał ze mną porozmawiać tak, jakby był jednym z wielu moich pacjentów. Co zadziwiające, połączenie było lepsze, niż kiedy dzwonię do mojej rodziny w Niemczech – wskazał.

Krew zachowuje się dziwnie na orbicie
O wykrytych u astronautów zakrzepach informowaliśmy w INNPoland.pl już wcześniej. U tych przebywających przez długi czas na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) znaleziono niewielkie, lecz potencjalnie śmiertelne, skrzepy. To nie koniec niespodzianek - u dwójki z nich krew zaczęła... płynąć w drugim kierunku.