Żołnierz z Katowic wykuwa wiedźmińską broń. „Od dzieciństwa marzyłem o takim mieczu”
Artur Wysocki z Katowic zawodowo jest żołnierzem, kuźnię rodem z Kaer Morhen prowadzi w wolnych chwilach. Od dzieciństwa marzył, by posiadać wiedźmiński miecz. Na rynku nie było takich produktów, więc, kontynuując rodzinną tradycję w rzemieślnictwie, zdecydował się wykuć swój własny.
Miecze Wysockiego są licencjonowane przez CD Projekt. Bronie dzielą się na dwie kategorie - treningowe wykonane ze stali sprężynowej oraz ostre z krawędziami ze stali narzędziowej. Zdobiona głowica odlewana jest za pomocą metody wosku traconego, a rękojeść powstaje z drewna i skóry.
– Od dziecka marzyłem o wiedźmińskim mieczu. Któregoś dnia postanowiłem spróbować sił i od tego sie zaczęło. Miałem szczęście spotkać w swoim życiu bardzo doświadczonych mieczników, którzy podzielili się ze mną swoja wiedzą. Kuźnia stała się dla mnie odskocznią od życia – opowiada mężczyzna w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Miecze powstają od 2 do 4 tygodni i nie należą do najtańszych. Najtańsze modele na stronie Kaer Morhen Forge kosztują 400 euro, „zaawansowane” chodzą za 500 euro, „wyśmienite” to koszt 700 euro, a te „mistrzowskie” - 900 euro.
Z wiedźmina uszczkną wszyscy
Na ostatniej fali popularności historii o Geraltcie z Rivii zarabiają polscy twórcy. Dzięki serialowi „Wiedźmin” na Netflixie drugie życie otrzymały gry komputerowe o Białym Wilku. „Wiedźmin 3: Dziki Gon” jeszcze miesiąc temu przeżywał oblężenie na platformie Stream - tylu fanów nie widziano tam nawet po premierze z 2015 roku.
Serial wzmógł również zainteresowanie twórczością autora sagi o Wiedźminie. Książki Andrzeja Sapkowskiego na początku stycznia zajmowały 6., 7. oraz 8. miejsce w rankingu najpopularniejszych książek sci-fi i fantasy Amazona, w dziale akcji i przygody - miejsce 1., a sam autor uplasował się na 8. pozycji najpopularniejszych twórców na platformie.