Mieszkanie+ to niewypał, a ceny deweloperów rosną jak szalone. Potrzebne wiadro zimnej wody
Mieszkanie plus to program, który miał przełamać złą passę każdego rządu, który brał się za realizację pustych post factum obietnic mieszkaniowych. Okazał się niewypałem. Wzrosty na rynku nieruchomości, spowodowane m.in. drożejącymi materiałami budowlanymi i kosztami pracy, sprawiły, że budowy napotykały kolejne przeszkody. A choć ceny deweloperów rosną intensywnie, mieszkania wciąż schodzą na pniu.
Teraz rządzący myślą, jak schłodzić rynek i zatrzymać wzrosty. A jest co. Jak wskazują eksperci w ostatnich latach ceny mieszkań wzrosły o kilkadziesiąt proc. Co ciekawe, nie zniechęciło to kupujących. Mieszkania mimo wysokich cen nadal schodzą na pniu.
Rząd ma pracować nad zmianami w programie Mieszkanie+ i działaniami, które mogłyby powstrzymać boom na rynku mieszkaniowym. Jak podaje „Rzeczpospolita”, rozważane jest wprowadzenie obostrzeń przy udzielaniu kredytów hipotecznych. Dziennikowi nie udało się zdobyć oficjalnego potwierdzenia.
Mieszkanie+ to niewypał
Przypomnijmy, jak już informowaliśmy w sierpniu, ze 100 tys. mieszkań, które obiecywał premier Morawiecki, w 2019 r. powstało około tysiąca. Zdaniem szefowej resortu rozwoju powodem niskiej efektywności programu był problem związany z rynkiem mieszkaniowym.
Jak pisała w INNPoland dwa dni temu Partycja Wszeborowska, Mieszkanie + miał ukoronować władzę PiS w kraju, tymczasem stało się koroną cierniową. Szumnie zapowiadane efekty programu trudno zaliczyć do udanych. Mimo to rząd nie może pogodzić się z klęską projektu i zawyża przedstawiane do wiadomości publicznej dane.
Rządowy program Mieszkanie plus ruszył w 2017 roku. Rząd Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział w jego ramach budowę tysięcy tanich mieszkań z bardzo niskim czynszem. Rocznie miało powstawać 150 tysięcy lokali, zaś czynsz miał wynosić 10-20 zł za metr kwadratowy.