Ta bransoleta jest lepsza niż szumidła. Wygląda jak z cyberpunka, zagłuszy każdy mikrofon

Marcin Długosz
Kolejny dzień, kolejny ciekawy wynalazek. Zespół naukowców z chicagowskiego uniwersytetu zaprezentował bransoletę, która zablokuje każdy mikrofon. To prototyp, choć dla jednych będzie zbyt toporna, inni doszukają się wzornictwa nurtu cyberpunkowego. Jednak ma pewien efekt uboczny - może zirytować pobliskie psy.
Bransoleta ciszy, jak nazwali ją twórcy, emituje ultradźwięki, które zagłuszają mikrofony, np. w inteligentnych głośnikach czy zegarkach. Fot. YouTube.com / HCI lab UChicago
Co ciekawe, pomysł urodził się z małżeńskiej sprzeczki, Bena Zhao i Heather Zheng, którzy są profesorami na uniwersytecie chicagowskim. Mężczyzna, jak na gadżeciarza przystało, przyniósł któregoś razu do domu inteligentny głośnik Amazon Echo. Chciał, jak mówi, po prostu głosowo uruchamiać muzykę.

Urządzenie zestresowało jego żonę, która miała obiekcje do konstrukcji tego rodzaju głośników - a dokładnie rzecz biorąc, że ciągle nasłuchują, czekając na słowa kluczowe stanowiące komendę - "Alexa", "OK Google". Kazała mu zabrać je z domu, a potem - z ich uniwersyteckiego gabinetu. Zdecydowali przekuć spór w coś sensownego.


I przechodzimy do "bransolety ciszy", jak nazwali swój prototyp, choć z racji dość sporych gabarytów, równie dobrze można ją nazwać karwaszem lub cyberpunkową ozdobą. O sprawie pisze "The New York Times".

Blokowanie nagrywania dyktafonu i smartfonów
Ma 24 głośniczki, które - po włączeniu - emitują ultradźwięki w paśmie 24-26 kHz. Są niesłyszalne dla większości osób, choć mogą (nie muszą, mogą) zestresować okoliczne psy. Mikrofony zarejestrują szum.

Autorzy prototypu skupili się na inteligentnych głośnikach, które u nas są mało popularne, bo większość asystentów głosowych nie mówi jeszcze po polsku. Twierdzą jednak, że sprzęt zablokuje też nagrywanie dyktafonu, komórkę czy inteligentny zegarek.

Na uwagę zasługuje też fakt, że ubrana opaska zmniejsza ryzyko martwych punktów, w przeciwieństwie do statycznych zagłuszaczy, bo człowiek często gestykuluje. Prototyp - ich zdaniem - da się relatywnie szybko wprowadzić do produkcji, kosztującej ok. 20 dol. za sztukę.
Bransoleta a szumidło
Bransoleta ciszy różni od spopularyzowanych przez aferę KNF szumideł. Te w większości wykorzystują fale radiowe do zakłócania nagrywania, choć istnieją sprzęty wykorzystujące ultradźwięki. Szumidła bazujące na falach radiowych sprawiają, że mikrofon zasadniczo przestaje nagrywać, bransoleta - że nagrywa szum.

Chicagowscy badacze próbowali jednak stworzyć urządzenie nie specjalistyczne, jak obecnie dostępne, a konsumenckie, bazujące na trendzie tzw. wereable devices, co na polski można pokracznie przetłumaczyć jako urządzenia ubieralne (elektroniczne opaski, zegarki itd.).