Nadchodzi koniec tanich przesyłek z AliExpress. Wiemy, od kiedy będą opodatkowane

Katarzyna Florencka
Wielkimi krokami zbliża się koniec ery tanich przesyłek z chińskich serwisów zakupowych. Od 1 stycznia 2021 r. od każdej przesyłki z Chin pobierany będzie VAT – oznacza to, że koszty znacznie wzrosną, a zakupy na AliExpressie mogą zrobić się znacznie mniej opłacalne.
Od stycznia 2021 r. od każdej przesyłki z Chin będzie pobierany podatek VAT. Podniesie to koszty zakupów na platformach takich jak AliExpress. Fot. Rafał Michałowski / Agencja Gazeta
To tajemnica poliszynela, że przesyłki z AliExpressu od lat pozostają niezwykle tanie z uwagi na kilka sprawdzonych sztuczek stosowanych przez tamtejszych sprzedawców. Aby uniknąć płacenia danin, nieopodatkowane przesyłki trafiają do Polski oznaczone jako listy, prezenty lub próbki – co pozwala im przekroczyć granicę bez opodatkowania.

Ta złota era dobiega jednak końca. Jak pisze Piotr Miączyński z "Gazety Wyborczej", od 1 stycznia 2021 r. każda przesyłka z krajów trzecich będzie podlegała procedurze celnej i konieczności dokonania zgłoszenia celnego.

Unia wkracza do gry

Skąd taka zmiana? Po prostu tego dnia w całej Unii Europejskiej wchodzi w życie pakiet e-commerce, mający uprościć zgłaszanie do procedury celnej przesyłek do wartości tysiąca euro.


Z opłat celnych będą zwalniane przesyłki o wartości do 150 euro – wciąż jednak trzeba będzie zapłacić od nich podatek VAT. Jedynym wyjątkiem mają być tutaj towary o wartości do 45 euro, wysyłane osobom fizycznym przez inne osoby fizyczne.

Tanie listy z Chin

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, przez tanie przesyłki z Chin nasz budżet może tracić sporo pieniędzy. Według danych Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, straty z tego tytułu w państwach UE wynoszą rocznie nawet do 5 mld euro.

Sprzedawcy handlujący w chińskich sklepach internetowych do perfekcji opanowali minimalizowanie kosztów przesyłki. Mniej płacą m.in. dzięki temu, że paczki od nich idą do Europy np. przez Bangladesz.

Unijne problemy AliExpress

Swoje wątpliwości co do działania chińskiej platformy zakupowej wyrażały też w zeszłym roku europejskie organizacje konsumenckie: według nich, platforma niedostatecznie informuje klientów o przysługujących im na terenie Unii prawach.

Chodziło m.in. o to, że serwis nie daje klientom możliwości zwrotu towaru w ciągu 14 dni bez podania przyczyny, co w UE jest standardem. Co więcej, na stronie nie można znaleźć informacji o konieczności dołączenia przez sprzedawcę 2-letniej gwarancji do sprzedawanego produktu.