Ministrowie płacą za wynajem w Warszawie 1000 zł. Według prezydenta, to za dużo

Katarzyna Florencka
Prezydent Andrzej Duda zdradził, że ministrowie spoza Warszawy mogą na specjalnym rządowym osiedlu wynajmować służbowe mieszkania za... tysiąc złotych. Cena wynajmu, która dla większości warszawiaków byłaby spełnieniem marzeń, według Dudy "znacząco obniża pensję" ministrów.
Wiceministrowie płacą za wynajem w Warszawie 1 tys. zł. Według prezydenta Andrzeja Dudy, to duża kwota, która znacząco obniża ich pensje. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
O kuriozalnej wypowiedzi prezydenta jako pierwszy napisał "Fakt". Andrzej Duda stwierdził podczas audycji "Rozmowy niedokończone" w TV Trwam i Radiu Maryja, że zarobki ministrów w Polsce są nieadekwatne jeśli chodzi o skalę ich odpowiedzialności.

Prezydent o cenach wynajmu

Na tym stwierdzeniu prezydent jednak się nie zatrzymał – postanowił bowiem szczególnie pochylić się nad zarobkami wiceministrów. Ci z nich, którzy pochodzą spoza Warszawy, wynajmują służbowe mieszkania na specjalnym rządowym osiedlu. Urzędnicy muszą za wynajem płacić i "nie jest to niska stawka, bo ok. tysiąca złotych".


– Więc jeśli zarabia na rękę, powiedzmy, siedem tysięcy, to jak płaci tysiąc złotych za mieszkanie, to znacząco obniża mu pensję. To nie są wynagrodzenia adekwatne do odpowiedzialności, jaką się ponosi. A jeśli to zestawimy z Zachodem Europy to szkoda o czymkolwiek mówić. To jest po prostu śmieszne – uznał prezydent.

Ceny wynajmu mieszkań

Wypowiedź prezydenta jest dowodem sporego oderwania od rzeczywistości. Tysiąc złotych za mieszkanie przy siedmiu tysiącach na rękę to dla wielu warszawiaków szczyt marzeń. Ja pisaliśmy w INNPoland.pl, w styczniu w Warszawie za mieszkanie do 38 mkw. trzeba było zapłacić średnio 2118 złotych, 38-60 mkw. kosztowało 2910 złotych miesięcznie, z kolei lokale o większych parametrach 60-90 mkw. kosztowały 4544 złotych.

Na wynajem po ministerialnych stawkach nie ma też co liczyć w innych dużych polskich miastach. W styczniu za mieszkanie w Bydgoszczy trzeba było średnio zapłacić 1822 złote, w Gdańsku – 2580 złotych, w Katowicach – 1999 złotych, w Krakowie – 2475 złotych, w Lublinie – 2300 złotych, w Łodzi – 1858 złotych, w Poznaniu – 1978 złotych, w Szczecinie – 2131 złotych, a we Wrocławiu – 2356 złotych.

– Aż 40 proc. Polek i Polaków znajduje się w tzw. luce czynszowej, co oznacza, że na mieszkanie komunalne są za bogaci, a na kredyt hipoteczny - za biedni. Część osób nie może dostać kredytu, bo pracuje na niestabilnych umowach – dowodziła w rozmowie z INNPoland.pl Joanna Erbel, ekspertka mieszkaniowa.