Kasjerka zmarła na koronawirusa. Pracownicy francuskiego supermarketu boją się wracać do pracy
Po tym, jak kasjerka pracująca w jednym z marketów Carrefour pod Paryżem zmarła na Covid-19, pracownicy sieci boją się wracać do pracy i grożą strajkiem. Oskarżają przy tym zarząd o narażanie życia pracowników.
Informacja ta spotkała się z ostrą reakcją centrali związkowej CGT, która oskarża zarząd hipermarketu o narażanie zdrowia pracowników oraz nieudostępnienie wystarczających środków zabezpieczających.
Z kolei w sklepie na południu Francji pracownicy nie chcą wrócić do pracy po tym, jak koronawirusa wykryto u dwóch osób z załogi. Domagają się m.in. przeprowadzenia całkowitej dezynfekcji sklepu oraz dostarczenia masek, rękawic i żeli antybakteryjnych. Jeśli ich żądanie nie zostaną spełnione, centrala związkowa grozi strajkiem.
Sklepy podczas kwarantanny
W Polsce sklepy spożywcze cały czas działają podczas kwarantanny, wprowadzone są jednak duże obostrzenia dotyczące np. liczby osób, które mogą równocześnie w nich przebywać. Popularna Biedronka skróciła na przykład godziny swojej pracy. Kasjerzy często odmawiają również przyjmowania płatności gotówką.Z kolei aby zagwarantować ciągłość obsługi w czasie kwarantanny część z sieci handlowych postanowiła przyznać bonusy pieniężne pracownikom, którzy pojawiają się w sklepach pomimo koronawirusa.
Sieć Makro ma płacić dodatkowe 500 zł brutto pracownikom, którzy będą pojawiać się w pracy od 14 do 31 marca. Lidl ma przyznać dodatkową premię wynoszącą 300 zł i o 150 zł zwiększyć kwotę bonusu świątecznego. Z kolei władze Biedronki zdecydowały, że pracownicy placówek i centrów dystrybucyjnych otrzymają dodatkowe 300 zł za tydzień pracy od 9-14 marca. Pracownicy będący rodzicami dzieci do lat 14 otrzymają tę premię jeśli przepracowali w tym okresie minimum jeden dzień.