U pracownika znanej sieci marketów wykryto koronawirusa. A sklep działa dalej

Patrycja Wszeborowska
Pracownik marketu Castorama przy al. Krakowskiej w Warszawie jest nosicielem COVID-19. Po wykryciu wirusa u mężczyzny, kwarantanną objęto jedynie chorego oraz jego pięciu najbliższych współpracowników. Tymczasem sklep działa dalej.
Pracownik marketu budowlanego Castorama w Warszawie okazał się być zakażony koronawirusem. Sklep dalej funkcjonuje. Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Zakażony koronawirusem

O sprawie donosi „Gazeta Wyborcza”. Zakażony koronawirusem pracownik pracował w dziale Magazyn, gdzie wydaje się towar klientom i przygotowuje do wysyłki zakupy zamówione online lub telefonicznie. 6 kwietnia nie pojawił się w pracy. Jak dowiedzieli się kilka dni później związkowcy, przyczyną było wykrycie koronawirusa.

Kwarantanną objęto pięcioro osób pracujących z zakażonym w tym samym dziale. Takie postępowanie zlecił Castoramie sanepid. Jednak jak wskazują związkowcy z NSZZ Solidarność Castorama Polska, mężczyzna miał kontakt z wieloma pracownikami, także z innych działów.


– Po każdym zgłoszeniu rozpoczyna się dochodzenie epidemiologiczne. Inspektor ustala, z kim zakażony miał kontakt przed pojawieniem się objawów, ustala ryzyko przeniesienia zakażenia, zarówno na rodzinę, jak i na współpracowników i decyduje, kogo objąć kwarantanną, a kogo nadzorem – wyjaśnia „GW” Joanna Narożniak, rzeczniczka prasowa mazowieckiej stacji sanitarno-epidemiologicznej.

Apteka dla domu

Castorama i inne markety budowlane pozostały otwarte mimo epidemii. Dopiero ostatniego dnia marca premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że tego typu sklepy będą zamknięte w weekendy.

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, sieć postanowiła w nietypowy sposób zapewnić, że mimo otwarcia zachowuje zasady bezpieczeństwa. Jednak trochę się w swoim oświadczeniu zagalopowała. Jak stwierdziła, markety budowlane muszą być otwarte pomimo epidemii, ponieważ funkcjonują jako "apteki dla domu".