Ekonomiści stworzyli licznik strat. Każdy kolejny dzień zamknięcia gospodarki pozbawia nas miliardów
Federacja Przedsiębiorców Polskich i Konfederacja Lewiatan stworzyły licznik strat, który ma uzmysłowić rządowi, jak szalenie kosztowny jest każdy dzień, w którym rodzima gospodarka jest zamknięta. Kwoty, które tracimy na lockdownie, naprawdę robią wrażenie.
Straty dla polskiej gospodarki
Jak wynika z wyliczeń ekonomistów FPP i Lewiatana, odkąd w związku z pandemią wprowadzono restrykcje administracyjne polska gospodarka straciła 76 mld złotych, czyli 3,2 proc. PKB. „Rzeczpospolita” zauważa, że jest to prawie 2,2 mld złotych dziennie.Według licznika strat, dostępnego pod tym linkiem, najbardziej zamrożone branże to sektor kultury, rozrywki i rekreacji (ledwie 5 proc. aktywności w porównaniu ze „zwykłym” poziomem), gastronomia i zakwaterowanie (15 proc.), obsługa rynku nieruchomości (30 proc.), usługi dla ludności (35 proc.), usługi wspierające (50 proc. mniejsza aktywność ) oraz handel (50 proc.).
– Chcemy w ten sposób uświadomić politykom, że odsuwanie momentu odmrażania gospodarki ma bardzo konkretny wymiar finansowy. Każdy dzień wymiernych strat to czytelny sygnał, że decyzje polityków są na wagę złota – komentuje w rozmowie z „Rz” dr Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.
Dług publiczny
To niejedyny skutek trwającej pandemii. W marcu zobowiązania finansowe Skarbu Państwa wzrosły o 40 mld zł, przekraczając granicę biliona zł, jak pisaliśmy w INNPoland.pl. Wpływ na to miało m.in. osłabienie naszej waluty.Pojawia się zatem pytanie, czy wzrost zadłużenia nie przekroczy limitu długu, który jest zapisany w Konstytucji i jest gwarantem bezpieczeństwa państwowej kasy. Ekonomiści przekonują, że powinniśmy zmieścić się poniżej ustawowych granic, ale na pewno nie obędzie się bez kreatywnej księgowości.