Efekt koronawirusa widoczny w bankach. Polacy nie chcą brać kredytów
Z powodu pandemii koronawirusa wiele firm obcina pracownikom pensje, niektórzy zaś tracą je bezpowrotnie z powodu redukcji zatrudnień. Mniej pieniędzy bądź utrata źródła zarobku wpływają na zmiany na rynku kredytowym. Mimo niższych stóp procentowych Polacy coraz sceptyczniej podchodzą do kwestii pożyczek.
Polacy niechętni kredytom
Jak wynika z najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej, przywoływanych przez portal money.pl, Polacy niechętnie zaciągają nowe kredyty gotówkowe. W porównaniu do marca 2019 r. w adekwatnym okresie bieżącego roku o ponad połowę spadła liczba przyznanych kart kredytowych (-50,1 proc.) oraz o niemal jedną trzecią liczba udzielonych kredytów gotówkowych (-24,9 proc.).Silną pozycję utrzymały jedynie kredyty hipoteczne. W obszarze pożyczek mieszkaniowych widać wręcz wzrosty. Jednak jak zauważa BIK, nie oznacza to, że pandemia koronawirusa napędza ten segment. Kredyty hipoteczne wymagają bowiem o wiele więcej formalności, niż kredyty gotówkowe. Wzrosty są więc jedynie efektem wniosków składanych co najmniej dwa miesiące wcześniej, przed wybuchem pandemii.
Mniejsza liczba zaciąganych kredytów to nie tylko efekt spadku zainteresowania Polaków pożyczkami. Część klientów wnioskujących o kredyt gotówkowy, otrzymuje negatywne odpowiedzi od banków z uwagi na zaostrzenie polityki kredytowej w instytucjach.
Straty na lokatach
Obniżenie stóp procentowych niektórych może zachęcać do zaciągania tanich kredytów. Jednak jest grupa, której decyzja NBP nie zachwyciła - chodzi o osoby trzymające oszczędności na lokatach.Jak wyliczaliśmy w INNPoland.pl po ostatnich obniżkach stóp procentowych w niektórych bankach odsetki za 10 tys. zł na rocznej lokacie wyniosą jedynie 81 groszy. Jeszcze więcej osób niż dotychczas będzie więc trzymać pieniądze na nieoprocentowanych kontach czy w gotówce.