Bank Światowy nie ma dobrych wieści. Przewiduje największą recesję od II wojny światowej

Katarzyna Florencka
Z powodu koronawirusa świat powinien nastawić się na największą recesję od zakończenia II wojny światowej – ostrzega Bank Światowy. Przewiduje, że PKB Polski spadnie w tym roku o 4,2 proc., zaś w kolejnym roku wzrośnie jedynie o 2,8 proc.
Bazowa prognoza Banku Światowego zakłada, że PKB Polski spadnie o 4,2 proc. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Bank prognozuje, że globalne PKB spadnie w 2020 r. o 5,2 proc. w 2020 r. "Przewiduje się, że w 2020 r. gospodarki rozwinięte skurczą się o 7 proc. (z +1,6 proc. w 2019 r.), ponieważ powszechne restrykcje nałożone na działalność gospodarczą, gwałtowne zaostrzenie warunków finansowych i załamanie popytu zewnętrznego zmniejszają aktywność w gospodarkach tych krajów" – tłumaczy instytucja w raporcie, który za PAP cytuje serwis bankier.pl.

Jeśli restrykcje uda się złagodzić do połowy roku, odbicie może nastąpić już w drugim półroczu. Nie ma jednak co liczyć na to, że produkcja szybko wróci do wcześniejszego poziomu: w 2021 Bank Światowy przewiduje jedynie "umiarkowane ożywienie", przy wzroście światowego PKB na poziomie 4,2 proc.

Inne scenariusze

Opisywane przewidywania to scenariusz bazowy. Oprócz niego, analitycy opracowali również dwa inne.


W optymistycznej wersji wydarzeń PKB spadnie w tym roku o ponad 3 proc., jednak w przyszłym roku odbije się o ponad 5 proc. Scenariusz ten zakłada, że obostrzenia będą mogły być zniesione w znacznym stopniu już w najbliższym czasie, zaś działania rządów uspokoją nastroje konsumentów i inwestorów.

Pesymistyczny scenariusz zakłada natomiast spadek światowego PKB o niemal 8 proc. "Dalsze zakłócenia w gospodarce osłabiłyby zdolność przedsiębiorstw do kontynuowania działalności i obsługi zadłużenia, podczas gdy wzrost awersji do ryzyka mógłby podnieść stopy procentowe dla kredytobiorców wyższego ryzyka" – ostrzega instytucja. Odbicie w kolejnym roku wyniosłoby wówczas niewiele ponad 1 proc.

Niskie oczekiwania

Agencja ratingowa Moody's ocenia za to, że PKB Polski spadnie w tym roku o 3,8 proc.. W poprzedniej prognozie spadek ten był niemal dwukrotnie mniejszy. Równocześnie jednak zakłada, że w kolejnym roku straty te zostaną odrobione.

Prognozy Moody's są optymistyczniejsze niż przewidywania Komisji Europejskiej. Według niej, polskie PKB najpierw spadnie o 4,3 proc., po czym w 2021 r. wzrośnie o 4,1 proc.
Będzie to lepszy wynik niż w strefie euro, która może oczekiwać spadku PKB aż o 7,7 proc. Najgorzej ma przedstawiać się sytuacja na południu Europy, we Włoszech, Hiszpanii i Grecji. W krajach tych PKB ma spaść odpowiednio o 9,5 proc, 9,4 proc. oraz 9,7 proc. W kolejnym roku wzrost PKB wyniesie w nich pomiędzy 6,5 a 7,9 proc.

Według ekspertów z Asian Development Bank, gospodarczy koszt koronawirusa na całym świecie może wynieść od 5,8 do 8,8 bln dol., co stanowi od 6,4 do 9,7 proc. światowego PKB. Obydwa szacunki oparte są na długości ograniczeń w poruszaniu się i prowadzeniu interesów: niższa kwota zakłada, że zniesione będą po trzech miesiącach, a z kolei wyższa przewiduje pół roku restrykcji.

Jeszcze w kwietniu ADB przewidywało, że globalny koszt epidemii będzie się wahał w granicach 2 do 4,1 bln dol., czyli 2,3 do 4,8 proc. światowego PKB.