LOT zaczął działać jak tania linia. Eksperci ostrzegają, że długo tak nie pociągnie
Po reaktywacji międzynarodowych połączeń lotniczych LOT wszedł w ostrą konkurencję z tanimi liniami i oferuje bilety grubo poniżej kosztów. Nie chce jednak powiedzieć, jak zamierza sfinansować nierentowne loty – a eksperci ostrzegają, że taka strategia na dłuższą metę jest dla LOT-u nie do utrzymania.
Przewoźnik wzbrania się jednak przed podaniem, w jaki sposób zamierza zapłacić za nierentowne loty. W odpowiedzi na pytania "Gazety Wyborczej" pisze jedynie, że jest to tajemnica handlowa.
LOT konkuruje z tanimi liniami
Eksperci, z którymi rozmawiała "Wyborcza", nie są zdziwieni taką strategią i zwracają uwagę na to, że w aktualnej sytuacji w ten sposób działa wiele linii lotniczych na świecie. Równocześnie jednak ostrzegają, że na dłuższą metę LOT po prostu nie ma szansy konkurować z tanimi liniami.– Byłby to gwóźdź do trumny LOT-u. Wizz Air i Ryanair mają ogromne zapasy gotówki i silne pozycje, które jeszcze wzmacniają – stwierdza ekspert lotniczy ch-aviation i Polityki Insight Dominik Sipiński.
Niepewna przyszłość LOT-u
W czerwcu nowa spółka o nazwie LOT Polish Airlines złożyła wniosek o certyfikat przewoźnika lotniczego. Choć nazwa zdaje się sugerować, że chodzi o istniejącego już narodowego przewoźnika, LOT Polish Arlines jest jedynie spółką siostrzaną wobec Polskich Linii Lotniczych LOT. Eksperci uważają, najbardziej realny obecnie jest proces zastępowania LOT-u nową spółką i kontrolowana upadłość obecnej.Krzysztof Loga Sowiński, analityk lotniczy Pasazer.com, tłumaczył w rozmowie z INNPoland.pl, że przyszłość LOT-u jest tak naprawdę nieznana, a wszystko leży w rękach rządu, który nie przedstawia jasnej ścieżki postępowania wobec narodowego przewoźnika, głównie ze względu na trwającą kampanię wyborczą.
– Z tego powodu możemy tylko spekulować i interpretować niektóre fakty. Wydaje się, że obecna władza zbyt wiele zainwestowała w przekaz o budowie wielkiego LOT-u, żeby dopuścić scenariusz zrealizowany w przypadku Maleva – oceniał.
Jego zdaniem LOT będzie prawdopodobnie ratowany w wersji włoskiej, a więc tak jak powstawała nowa Alitalia, tak powstanie LOT 2.0. Na taką drogę wskazuje powołanie przez Polską Grupę Lotniczą – właściciela LOT-u – pod koniec maja br. spółki LOT Polish Airlines SA.