LOT zaczął działać jak tania linia. Eksperci ostrzegają, że długo tak nie pociągnie

Katarzyna Florencka
Po reaktywacji międzynarodowych połączeń lotniczych LOT wszedł w ostrą konkurencję z tanimi liniami i oferuje bilety grubo poniżej kosztów. Nie chce jednak powiedzieć, jak zamierza sfinansować nierentowne loty – a eksperci ostrzegają, że taka strategia na dłuższą metę jest dla LOT-u nie do utrzymania.
Eksperci ostrzegają, że LOT nie ma szans na dłuższą metę konkurować z tanimi liniami. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
Nie cichną spekulacje dotyczące tego, co ostatnimi czasy dzieje się w PLL LOT. Jak w przypadku praktycznie wszystkich linii lotniczych na świecie, koronawirus zadał potężny cios polskiemu przewoźnikowi. Po reaktywacji międzynarodowych połączeń lotniczych LOT rozpoczął więc desperackie poszukiwania gotówki, oferując niezwykle tanie bilety do wakacyjnych miejscowości: ich ceny zaczynają się od 199 zł.

Przewoźnik wzbrania się jednak przed podaniem, w jaki sposób zamierza zapłacić za nierentowne loty. W odpowiedzi na pytania "Gazety Wyborczej" pisze jedynie, że jest to tajemnica handlowa.

LOT konkuruje z tanimi liniami

Eksperci, z którymi rozmawiała "Wyborcza", nie są zdziwieni taką strategią i zwracają uwagę na to, że w aktualnej sytuacji w ten sposób działa wiele linii lotniczych na świecie. Równocześnie jednak ostrzegają, że na dłuższą metę LOT po prostu nie ma szansy konkurować z tanimi liniami.


– Byłby to gwóźdź do trumny LOT-u. Wizz Air i Ryanair mają ogromne zapasy gotówki i silne pozycje, które jeszcze wzmacniają – stwierdza ekspert lotniczy ch-aviation i Polityki Insight Dominik Sipiński.

Niepewna przyszłość LOT-u

W czerwcu nowa spółka o nazwie LOT Polish Airlines złożyła wniosek o certyfikat przewoźnika lotniczego. Choć nazwa zdaje się sugerować, że chodzi o istniejącego już narodowego przewoźnika, LOT Polish Arlines jest jedynie spółką siostrzaną wobec Polskich Linii Lotniczych LOT. Eksperci uważają, najbardziej realny obecnie jest proces zastępowania LOT-u nową spółką i kontrolowana upadłość obecnej.

Krzysztof Loga Sowiński, analityk lotniczy Pasazer.com, tłumaczył w rozmowie z INNPoland.pl, że przyszłość LOT-u jest tak naprawdę nieznana, a wszystko leży w rękach rządu, który nie przedstawia jasnej ścieżki postępowania wobec narodowego przewoźnika, głównie ze względu na trwającą kampanię wyborczą.

– Z tego powodu możemy tylko spekulować i interpretować niektóre fakty. Wydaje się, że obecna władza zbyt wiele zainwestowała w przekaz o budowie wielkiego LOT-u, żeby dopuścić scenariusz zrealizowany w przypadku Maleva – oceniał.

Jego zdaniem LOT będzie prawdopodobnie ratowany w wersji włoskiej, a więc tak jak powstawała nowa Alitalia, tak powstanie LOT 2.0. Na taką drogę wskazuje powołanie przez Polską Grupę Lotniczą – właściciela LOT-u – pod koniec maja br. spółki LOT Polish Airlines SA.