Wydano setki milionów na Narodowy Program Zdrowia. Wszystko jak krew w piach

Leszek Sadkowski
Do końca 2019 roku na realizację programu Narodowy Program Zdrowia wydano 226,6 mln zł ze środków Ministerstwa Zdrowia i Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych. I efekty są raczej dyskusyjne. Z kontroli NIK wynika, że pieniądze te niewiele dały.
W ostatnich latach wzrósł m. in. odsetek Polaków mających problem z nadwagą i otyłością. 123rf.com

Strategiczny dokument

Narodowy Program Zdrowia (NPZ) to strategiczny dokument dla zdrowia publicznego. Prace nad nim ruszyły jeszcze za poprzednich rządów, a później były finalizowane za nowego rządu PIS. Program założył sobie strategicznie ambitne cele.

Czyli np. wydłużenie przeciętnej oczekiwanej długości życia do 78 lat u mężczyzn i do 84 lat u kobiet lub zmniejszenie liczby zgonów z powodu chorób zależnych od stylu życia. Receptą miała być poprawa sposobu żywienia, zdrowia psychicznego i prokreacyjnego, oraz walka z używkami i poprawa stanu powietrza.


Do końca 2019 roku na realizację programu poszło 226,6 mln zł ze środków Ministerstwa Zdrowia i Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych. I efekty są raczej dyskusyjne - wynika z wyników kontroli NIK, które poznała „Rzeczpospolita".

Efektów brak

Gazeta podała, że Izba zbadała program w 2019 roku, gdy łączne wydatki wynosiły jeszcze w 161 mln zł. I zauważyła, że na razie trudno dostrzec poprawę zdrowia Polaków. „(...) w trakcie realizacji NPZ wartość niektórych wskaźników monitorowania celów pogorszyła się".

Według danych GUS skróciła się oczekiwana długość życia oraz oczekiwana długość życia w zdrowiu. Zmniejszyła się również liczba urodzeń żywych.

Z kolei według badań CBOS, przeprowadzonych w 2019 roku, wzrósł o 8 pkt proc., w porównaniu z rokiem 2014, odsetek Polaków mających problem z nadwagą i otyłością - napisali kontrolerzy, choć zastrzegli, że „ocena celu strategicznego NPZ, którym jest m.in. wydłużenie życia w zdrowiu" będzie możliwa dopiero po kilku latach od jego zakończenia.

Problem z budżetem NFZ


W kasie Narodowego Funduszu Zdrowia może w tym roku zabraknąć nawet 8 mld zł - wynika z szacunków ekspertów. Jak oceniają, nie obejdzie się bez dotacji z budżetu państwa, jednak resort zdrowia uparcie twierdzi, że nie ma mowy o żadnej dziurze w finansach NFZ.

Pod koniec lipca podawaliśmy, że pierwotnie NFZ zakładał, że jego przychody w 2020 r. wyniosą łącznie prawie 97 mld zł tj. ponad 8 mld zł miesięcznie. Z danych uzyskanych od NFZ wynika jednak, że nawet przed epidemią, w styczniu i lutym, do kasy Funduszu wpłynęło w sumie 0,5 mld zł mniej niż zakładano.

Później było jeszcze gorzej - epidemia koronawirusa obnażyła też inne słabości NFZ. Ogromną kulą u nogi okazał się np. przestarzały system informatyczny Funduszu, który ma też spore braki w wyposażeniu technologicznym.