"Premier wprowadza w błąd". Według Balcerowicza rząd ukrywa prawdziwy rozmiar dziury budżetowej

Kamil Nowicki
Choć miał być zerowy, po spowodowanej pandemią aktualizacji planów budżetowych deficyt ma przekroczyć 100 mld złotych. Jednak według prof. Leszka Balcerowicza problemy gospodarcze zaczęły się już przed pandemią koronawirusa, a dziura budżetowa będzie o wiele większa, niż twierdzi rząd.
Prof. Leszek Balcerowicz ostro wyraził się o polityce gospodarczej obecnego rządu. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja

Ukryty deficyt budżetowy?

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że deficyt budżetowy wyniesie ponad 109 mld zł. Jego wzrost nie uwzględniał na początku wszystkich wydatków państwa na walkę ze skutkami koronawirusa. Do sytuacji odniósł się prof. Leszek Balcerowicz, m.in. były minister finansów.

– Nie jest prawdą, że dziura budżetowa wynosi 100 mld złotych z kawałkiem. Premier Morawiecki wprowadza opinię publiczną w błąd, podając wycinek tematyki zwanej finanse publiczne. Dziura budżetowa łącznie przekroczy ponad 200 mld złotych – informuje Balcerowicz w programie "Fakty po Faktach" TVN24.


Według byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego problemy gospodarcze zaczęły się już przed zamieszaniem związanym z pandemią koronawirusa. Winą obarcza politykę partii rządzącej. Uważa, że jest to skutek nacjonalizacji spółek, zwiększania udziału państwa w rynku, uderzanie w rdzeń państwa prawa, a w następstwie powyższych - spadek prywatnych inwestycji.

– Jeżeli zwiększa się wydatki w stosunku do przychodu, to efekty są trzy: wzrost długu publicznego - czego PiS nie będzie spłacać, tylko Polacy. Drugim jest drukowanie pieniędzy przez NBP. A trzecim - podwyższanie podatków – wyjaśnia w TVN24 prof. Leszek Balcerowicz.

Większe wydatki

Jak informowaliśmy wczoraj w INNPoland.pl., że deficyt budżetowy znacznie przekroczy 100 mld zł. Rząd uaktualnił bowiem swoje plany budżetowe. Mimo że dotychczas zakładano zerowy deficyt, teraz dziura budżetowa wyniesie 109,3 mld zł. Wydatki wzrosną aż o 72,7 mld zł. Natomiast dochody zmaleją o 36,7 mld.

Eksperci zgodnie twierdzą, że ta kwota jest i tak zaniżona. Część wydatków na zwalczanie skutków pandemii wziął bowiem na siebie Bank Gospodarstwa Krajowego i Polski Fundusz Rozwoju.