Nie będziemy musieli ładować naszych urządzeń przez setki lat. Jest pewien szczegół

Kamil Nowicki
Wszyscy użytkownicy smartfonów lub innej elektroniki mają często dość codziennego ładowania. Naukowcy z Bristolu są na dobrej drodze, aby rozwiązać ten problem.
Baterie jądrowe na szeroką skalę mogą niedługo stać się codziennością. unsplash.com

Tysiące lat

Brak potrzeby ładowania urządzeń elektrycznych przez setki, a nawet tysiące lat. To pomysł naukowców z Bristolu. Obecnie pracują nad udoskonaleniem radioaktywnych baterii. Efektem ich prac ma być wdrożenie ich do codziennego życia.

Do zasilania baterii posłużą wyhodowane w laboratorium diamenty wykonane z odpadów jądrowych. Taką energią był zasilany jeden z wulkanicznych robotów, co zainspirowało naukowców.

Bateria znajdująca się w fazie prototypu ma mieć wielkość paznokcia i pomimo tego zauważono, że wykazuje poprawę wydajności i mocy w porównaniu z istniejącymi bateriami jądrowymi.


Pierwsza taka bateria ma zostać wprowadzona przez firmę Arkenlight w 2024 roku. Baterie jądrowe lub ogniwa betawoltaiczne są stworzone w celu wytwarzania niewielkich ilości energii przez długi czas.

To główna różnica jeśli porównany je do akumulatorów litowo-jonowych. Baterie tego typu będą mogły być wykorzystane do zasilania m.in. czujników w składowiskach odpadów jądrowych lub na satelitach, czy rozrusznika serca.


Dodatkowo same baterie nie są niebezpieczne dla naszego zdrowia jak mogłoby się wydawać.

– Zwykle wystarcza obudowa baterii, aby zatrzymać wszelkie emisje. Wnętrze w ogóle nie jest radioaktywne, co czyni je bardzo bezpiecznymi dla ludzi – mówi w rozmowie z Wired Lance Hubbard naukowiec powiązany z firmą Arkenlight.


Akumulatory w autach

Ostatnio w INNPoland.pl szerzej opisaliśmy kwestię żywotności akumulatorów litowo-jonowych w samochodach elektrycznych.

Żywotność samych akumulatorów, często wartość ta jest na zdecydowanie wyższym poziomie, niż podają sami producenci. Samochody elektryczne potrafią przejechać obecnie setki tysięcy kilometrów podczas jednego „życia". Producenci już dzisiaj dają nam 8-9 lat gwarancji na same baterie.

Profesor Maarten Steinbuch z Uniwersytetu w Eindhoven przeprowadził analizę, z której wynika, że użytkownicy samochodów marki Tesla średnio po przejechaniu 270 tys. km mają cały czas 91 proc. pojemności baterii porównując do fabrycznie nowych.