Musk nie pozostawia złudzeń na temat przyszłych kolonistów Marsa. "Prawdopodobnie zginą"
Elon Musk znany jest z niekonwencjonalnych wypowiedzi. Tym razem też postawił na szczerość i ostrzegł przyszłych osadników Marsa.
Koloniści na Marsie
Pierwsi żeglarze swoje odkrycia przypłacali śmiercią. Vitus Bering umarł w trakcie podrózy na wyspie nazwanej później jego imieniem. Prawie każdy pamięta o pierwszej wyprawie dookoła świata pod komendą Ferdynanda Magellana. Jednak już mało kto wie, że wyprawa została dokończona bez kapitana, bo sam Magellan zginał po drodze.Taka jest cena za bycia pierwszymi. O tym ryzyku przypomniał Elon Musk na konferencji "Humans to Mars". Musk podkreśla jak niezwykle trudne zadanie czeka na przyszłych kolonistów. Ochotnicy muszą się liczyć z niebezpieczeństwami.
– Jest duża szansa, że zginą, będzie ciężko, ale to naprawdę chwalebne, jeśli się uda – wyjaśnił cytowany przez CNBC miliarder.
Zauważył też, że nie samo dotarcie do Marsa stanowi podstawowy problem. Prawdziwym wyzwaniem jest dopiero wybudowanie miasta na powierzchni Czerwonej Planety. W dodatku miasta, które będzie mogło się samo utrzymać.
Kolejne kroki w przyszłość
Ekscentryczny przedsiębiorca za jeden z głównych celów SpaceX uznał nowy rodzaj statku kosmicznego. Ma on wynosić w przestrzeń kosmiczną ładunek lub nawet 100 ludzi załogi. Statek ma być wielokrotnie wykorzystywany i sprawić, by podróże kosmiczne stały się czymś na kształt lotów samolotem.Nowe dziecko SpaceX ma wynieść nawet do 400 satelitów Starlink. Na pewno się to przyda, bo niedawno opisywaliśmy w INNPoland tempo produkcji tych urządzeń.
Na ziemskiej orbicie znajduje się w tym momencie już niemal 600 kontrowersyjnych satelitów. Ale firma SpaceX zdecydowanie nie zwalnia tempa – wszak pozwolenie ma na 12 tys. urządzeń, a stara się o zielone światło na kolejnych 30 tysięcy.