Szef PIP sam przyznał sobie nagrodę, nie wiadomo za co. Jego pracownicy obeszli się smakiem

Marcin Długosz
Główny Inspektor Pracy sam przyznał sobie nagrodę w wysokości 20 tys. zł. Z puli, która ma większy limit, a więc puli za specjalne osiągnięcia. Jest tak zapracowany, że nie ma czasu odpowiedzieć, cóż to za osiągnięcia złożyły się na taką premię.
Wiesław Łyszczek, Główny Inspektor Pracy, przyznał sobie nagrodę za specjalne osiągnięcia. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Kogo by nie zapytać o polski rynek pracy, z pewnością ma niejedną gorzką historię do opowiedzenia. "Gdzie był PIP", pełniący funkcję szeryfa w tym mieście, to już sektorowy żarcik. Straszenie inspekcją dziś to trochę tak, jak straszyć współczesne dzieci Babą Jagą albo Czarną Wołgą. Dziecko uśmiechnie się z politowaniem i stwierdzi, że straszniejsze rzeczy już widywało na YouTubie.

Nagroda od szefa dla szefa

Jak donosi serwis Interia.pl, w PIP musiało się jednak wiele dziać, bo Wiesław Łyszczek - Główny Inspektor Pracy - przyznał sobie niemałą nagrodę w wysokości 20 tys. zł. Najwidoczniej nie spisali się jego dyrektorzy, gdyż w tym roku pieniądze przyznał sam sobie (i tylko sobie) Główny Inspektor Pracy. Kierownictwo nie dostało nic.


W PIP są dwa rodzaje nagród - okolicznościowe, które mają sufit (5 tys. zł) w tym roku i te za specjalne osiągnięcia, gdzie można poszaleć, bo do dyspozycji na takie nagrody w tym roku jest 600 tys. zł. Natura specjalnych osiągnięć w tym roku pozostaje jeszcze niejasna.

Poprzednie tłustsze lata

W INNPoland opisywaliśmy też sytuację z nagrodami w 2018 i 19 r. Przyznać trzeba, że w roku pandemii GIP błysnął umiarem. W 2018 r. na nagrody dla pracowników Państwowej Inspekcji Pracy wydano 24,1 mln zł. Prawie 800 tys. zł otrzymało kierownictwo.

Najsowiciej nagrodzony został wówczas Wiesław Łyszczek – 59,1 tys. zł, oraz jego trzej zastępcy – 40,8 tys. zł, 41,7 tys. zł oraz 48, 3 tys. zł. W przeliczeniu na miesiąc Łyszczek otrzymał zatem 4,9 tys. zł nagród, czyli prawie tyle, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie inspektora pracy (5111,09 zł brutto). Jak pisaliśmy, w 2019 r. skala była mniejsza, choć wciąż zbliżona do poprzedniego roku.

W rozmowie z Interią Główny Inspektor Pracy wymówił się brakiem czasu. Redakcja INNPoland.pl również przesłała zapytania o argumenty i powody stojące za przyznaniem sobie nagrody. Gdy otrzymamy odpowiedź, niezwłocznie zaktualizujemy tekst.

Tymczasem, jak pisaliśmy w INNPoland, sprawnie zarządzana PIP, z kłami i pazurami, jest krytycznie potrzebna rynkowi pracy. Zwłaszcza w okresie pandemii - inspektorzy mają pełne ręce roboty z analizą skarg pracodawców i pracowników.