Sprytne zagranie władzy. Prawdziwy deficyt budżetowy poznamy dopiero za dwa lata

Kamil Nowicki
Najnowsza "covidowa" ustawa daje przyzwolenie na wysoki deficyt i przeniesienie wydatków budżetowych z br. na 2021, ostrzegają eksperci. Jednocześnie przez długi czas nie będzie dokładnie wiadomo, jaki jest naprawdę deficyt budżetowy w konkretnym roku. Rzeczywisty stan finansów publicznych poznamy dopiero... za dwa lata.
Nie wiadomo kiedy poznamy prawdziwy deficyt budżetowy. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

Nic nie wiemy

Dopiero na początku 2022 roku poznamy rzeczywisty stan finansów publicznych. Wszystko jest to spowodowane ustawą "covidową", w której znalazły się możliwości, aby przekładać wydatki na kolejny rok – informują w komunikacie prasowym Pracodawcy RP.

Deficyt całego sektora finansów publicznych na lata 2020-2021 będzie gigantyczny.

– W budżecie na 2021 r. zaplanowano wzrost podatków o ok. 11 mld zł, a ostatnio w przestrzeni publicznej pojawiły się dalsze propozycje zwiększenia podatków. Chodzi o CIT dla spółek komandytowych, objęcie składkami wszystkich umów zlecenia czy wzrost akcyzy na samochody używane – podaje Dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP.


Ekonomista RP zwraca uwagę, że wysoki deficyt to nie tylko skutek koronawirusa. To również programy socjalne sprzed kryzysu, które nie miały "żadnego pokrycia w trwałych dochodach lub były pokrywane 'papierową' ściągalnością z VAT albo dochodami jednorazowymi".

– Już przed kryzysem ostrzegałem, że w spowolnienie gospodarcze wchodzimy z deficytem strukturalnym na poziomie 3 proc. Warto jednak podkreślić, że było to jeszcze bez 14-tej emerytury i kolejnych trwałych wydatków. Tłumaczenie, że wzrost podatków jest po to, aby sfinansować tarcze antykryzysowe, jest ogromnym nadużyciem. Tarcze były jednorazowe, a podatki są na stałe. Oznacza to, że ich celem jest pokrycie trwałych obietnic socjalnych sprzed kryzysu – komentuje główny ekonomista Pracodawców RP.

Deficyt budżetowy 2020

Niedawno pisaliśmy w INNPoland.pl na temat wysokiego deficytu budżetowego - o wiele większego, niż zakładano.

Dotychczas przewidywał bowiem zerowy deficyt. Teraz dziura budżetowa wyniesie 109,3 mld zł. Wydatki wzrosną aż o 72,7 mld zł, natomiast dochody zmaleją o 36,7 mld.

Powodem tej zmiany, jak tłumaczą władze, jest pandemia koronawirusa. Rząd wyjaśnił w komunikacie, że dostosowuje budżet do nowej sytuacji.

– Rozprzestrzenianie się koronawirusa przyczyniło się do największego kryzysu gospodarczego ostatnich lat, który wpłynął na gwałtowne wyhamowanie aktywności gospodarczej w Polsce i innych krajach dotkniętych pandemią – czytamy na stronie rządu.