Niedzielne zakupy mogą powrócić szybciej, niż myślimy. PiS ma jednak spory problem
PiS po cichu przymierza się do zniesienia – choćby na jakiś czas – zakazu handlu w niedziele. Pozwoliłoby to rozładować ruch w sklepach, zwłaszcza przed świętami Bożego Narodzenia. Rządzący panicznie boją się jednak reakcji "Solidarności".
Czytaj także: Polacy już nie potrzebują zakupów w niedzielę? Takiego efektu zakazu handlu się nie spodziewano
Choć pomysł zniesienia zakazu handlu w niedziele jest w kręgach rządowych coraz poważniej omawiany, politycy boją się dwóch rzeczy. Po pierwsze: tego, że ludzie masowo ruszą do ponownie otwartych sklepów komunikacją miejską, w której o wiele trudniej zachować bezpieczny dystans.
Drugi powód pozostaje natomiast taki sam od lat: PiS nie chce zirytować związkowców z "Solidarności", dla których projekt wprowadzenia niedziel niehandlowych jest oczkiem w głowie. Nawet czasowe zniesienie tych przepisów spotkałoby się z gigantycznym sprzeciwem organizacji, której szefuje Piotr Duda.
Doniesienia RMF potwierdził w środę szef KPRM Michał Dworczyk.
– Analizujemy propozycje związane z przywróceniem niedzieli handlowych. Takie postulaty pojawiają się od jakiegoś czasu i związane są z pandemia koronawirusa – stwierdził Dworczyk, cytowany przez "Puls Biznesu".
Zniesienie zakazu handlu w niedziele?
Jak pisaliśmy w INNPoland, organizacje zrzeszające sklepy uważają, że to czas na zniesienie zakazu handlu w niedziele. Polska Rada Centrów Handlowych argumentuje, że na zniesieniu restrykcji zyskają branże, które wciąż mają trudności po lockdownie. Szczególnie dotyczy to branży gastronomicznej, rozrywkowej i usługowej.Zyskać mają też klienci. Przez rozbicie handlu na 7 dni w tygodniu, nieco rozładuje się tłumy odwiedzające galerie handlowe. Tym samym pomoże to poprawić komfort i zachować bezpieczeństwo w związku z utrzymaniem większego dystansu społecznego.
Przed kilkoma dniami dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP, zauważył również, że zniesienie zakazu handlu może pomóc odrobić straty spowodowane przez tzw. godziny dla seniorów, wchodzące od 15 października. W innym wypadku bardzo możliwe jest, że czekają nas podwyżki cen towarów.