Amerykanie zbudują drugi największy wieżowiec na świecie. To monstrum to... oczyszczacz powietrza
Mają rozmach. W ramach projektu "City of Tomorrow" w samym centrum Nowego Jorku miałby powstać wysoki na ponad 700 metrów wieżowiec – drugi co do wielkości na świecie. Co więcej, tzw. projekt Mandragora miałaby aktywnie walczyć z ociepleniem klimatu, będąc gigantycznym pochłaniaczem CO2.
Liczący 160 pięter budynek miałby stanąć na Wyspie Roosevelta, znajdującej się tuż koło Manhattanu. Oprócz okolicznej zieleni budynek otaczają gęsto postawione wiatraki, generujące energie elektryczną – podaje serwis Designboom.com.
Mandragora jest konceptem opracowanym w ramach inicjatywy "City of Tomorrow". Dzięki niej Nowy Jork miałby stać się neutralny węglowo do 2050 r. Proponowany budynek ma być "ujemny węglowo", czyli będzie pochłaniał więcej dwutlenku węgla z otoczenia, niż sam wyprodukuje.
Oprócz szerokiej podstawy, budynek ma mieć też ogromną wieżę.•fot. Rescubica
Druga to pasywne systemy ogrzewania i chłodzenia, m.in. wymiennik ciepła między powietrzem a gruntem. Wykorzystuje on umieszczone pod ziemią rury, by zimą pompować ciepło z gruntu do budynku, a latem – nadmiar ciepła przekazywać do zimniejszej ziemi.
Na budynku umieszczone zostanie 24,5 tys. m kw. tzw. żywych ścian, stworzonych z roślin. Na dostępnych powierzchniach zamontowane zostanie też 7 tys. m kw. ogniw słonecznych. Wokół planowane jest posadzenie 1600 drzew i budowa 36 wspomnianych już turbin wiatrowych.
Czytaj także: Alternatywa dla betonu. Chcą tworzyć drukowane w 3D budynki ze zwykłej gleby
Żywe ściany i zielone dachy w miastach
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, roślinność wkomponowana w konstrukcje to przyszłość budownictwa miejskiego i sposób na ograniczenie upału w betonowych aglomeracjach.W gorący letni dzień 850 m kw. fasady pokrytej pnącą roślinnością ochładza tyle samo powietrza, ile chodzących przez 8 godzin 75 klimatyzatorów o mocy 3000 W. Zewnętrzna zielona ściana absorbuje zaś ok. 50 proc. i odbija 30 proc. światła słonecznego, dzięki czemu tworzy wewnątrz budynku chłodniejszy i bardziej przyjemny klimat.
– Zielone dachy sprawiają, że w budynkach jest chłodniej. To czysta fizyka – rośliny odparowują wodę deszczową, która zabiera energię i chłodzi nagrzany dach. To naturalny klimatyzator, zwłaszcza latem – wskazał w rozmowie z INNPoland.pl Paweł Kożuchowski, ekspert z Laboratorium Dachów Zielonych.
Czytaj także: Uwierzyliśmy w bajkę o ekologii. Mamy tylko dwie opcje, trzeciego wyjścia nie ma