Sklepy meblowe skazane na łaskę Morawieckiego. Dramatyczny apel do premiera
Trójka działających w Polsce sieci sklepów meblowych zaapelowała do Premiera Mateusza Morawieckiego o ponowne otwarcie ich placówek dla klientów. Jysk, IKEA i Agata Meble, ponownie podkreślają, że sklepy wprowadziły już odpowiednie obostrzenia, a ta gałąź biznesu jest kluczowa dla rodzimej gospodarki. Wytykają także niekonsekwencje, bo otwarte są m.in. markety budowlane.
– W okresie epidemii, artykuły wyposażenia domów stały się produktami pierwszej potrzeby, ułatwiając pozostanie w domach. Polacy dostosowują się do nowej sytuacji i wyposażają w sposób bardziej funkcjonalny swoje miejsca pracy zdalnej, nauki w domu czy zabawy z dziećmi - zapewniają prezesi w dokumencie.
Branża meblarska zwraca też uwagę na niekonsekwencje władz. Mimo zamknięcia sklepów takich jak IKEA z dnia na dzień, od 7 listopada otwarte pozostają bliźniacze im placówki, m.in. markety remontowo-budowlane. Oznacza to, że Polak może w pandemii zrobić remont, ale umeblowanie mieszkania po nim jest już zbyt niebezpieczne. Prezesi firm chcą, by w przyszłych zakazach tego typu podobne działalności zostały traktowane jednakowo.
Zdaniem sygnatariuszy dostępne analizy rozprzestrzeniania się wirusa nie wskazują sklepów meblowych, jako miejsca zakażeń. Podobnie zakłady pracy, do których należą przecież sklepy meblowe, zostały określone jako nie stanowiące zagrożenia. Placówki wprowadziły też odpowiednie ograniczenia sanitarne i środki zabezpieczające – przekonują zarządcy sklepów meblowych.
Zamknięcie sklepów z meblami
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, w 6 listopada, piątek wieczorem właściciele sklepów z meblami znienacka dowiedzieli się, że będą one od soboty zamknięte. Ministerstwo Rozwoju próbowało przez weekend gasić pożar i zapowiedziało konsultacje z branżą.Minister Jarosław Gowin tłumaczył się z decyzji dość kuriozalnie, wskazując, że rząd "dąży do tego, by kolejne decyzje komunikować z wyprzedzeniem". W poniedziałek przedstawiciele branży spotkali się z wicepremierem, jednak nie zapadły tam wiążące decyzje. Internauci delikatnie wskazali zaś Gowinowi, ze konsultacje powinny się odbywać przed, a nie po wprowadzeniu ostrych ograniczeń.
Czytaj także: "Tych błędów nie można się wystrzec". PiS przeprasza Polaków za chaos z obostrzeniami