Nowy podatek uderzy w naszą kieszeń. Polacy powiedzieli, co o tym myślą

Krzysztof Sobiepan
Niewielu z nas sądzi, że rząd ma dobre intencje wprowadzając nowe podatki. Mimo że władza przekonuje, iż wprowadzane od 2021 r. nowe daniny od popularnych produktów mają pomóc w walce z chorobami cywilizacyjnymi, my nie dajemy wiary. Zapytani Polacy sądzą raczej, że podniesie to tylko ceny w sklepach.
Napoje energetyczne zostaną dodatkowo uderzone opłatami za kofeinę. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Zaledwie 25 proc. Polaków wierzy, że nowy podatek cukrowy pomoże w walce z otyłością wśród dzieci, symboliczne 9 proc. wskazało, że może on pomóc w walce z alkoholizmem. Po ok. 20 proc. sądzi, że inicjatywa rządu poprawi zdrowie Polaków lub spowoduje spadek otyłości wśród dorosłych – wskazują dane agencji Zymetria, cytowane przez "Rzeczpospolitą".

Negatywnie daninę od cukru ocenia zaś aż 60 proc. badanych. Połowa z nas uważa, że wskutek podatku poprawi się sytuacja państwowego budżetu i zapłacą za to jednocześnie producenci i konsumenci.

20 proc deklaruje ograniczenie spożywania słodkich napojów. Prawie 50 proc. chce zaś zmienić zwyczaje związanie z piciem tego typu produktów, np. zastąpić je niskocukrowymi odpowiednikami. Ok. 31 proc. nic zaś nie zmieni w swoim zachowaniu.


Wielu z nas nie wie też, jakie konkretnie grupy produktów zostaną objęte nowym podatkiem. Tylko 46 proc. wie o tym, że w przyszłym roku czeka nas tzw. podatek od małpek, czyli małych butelek do 300 ml z alkoholem wysokoprocentowym. Mimo prawdopodobnego wzrostu cen w tej kategorii ograniczenie spożycia alkoholu przez nową daninę zamierza tylko 24 proc. badanych. 36 deklaruje, że po prostu przerzuci się na większe butelki, inni zmienią zaś rodzaj pitego trunku.

Wysokość podatku jest niszcząca dla przedsiębiorców, a ustawa napisana tak nieprecyzyjnie, że nadal nie wiadomo, jak stawki podatku obliczać. Zwracaliśmy na to uwagę od dawna – mówi "Rz" Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Czytaj także: Polska w awangardzie – inni tną podatki w pandemii, rząd PiS je podnosi. Oto jak nam to zaszkodzi

Ile wyniesie podatek cukrowy i podatek od małpek

Jak opisywaliśmy w INNPoland.pl, Ci z nas, którzy lubią napić się słodkiego napoju, mocno od nowego roku zapłaczą. Podatek cukrowy, który pierwotnie miał zacząć obowiązywać od 1 lipca 2020 roku, ostatecznie wejdzie w życie w styczniu 2021 r.

Zakłada on wprowadzenie opłaty od napojów słodzonych, składającej się z części:
- stałej: 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub innej substancji słodzącej,
- zmiennej: 5 groszy na każdy gram cukru powyżej 5 gr na 100 ml w przeliczeniu na litr napoju,
- dodatkowej opłaty 10 gr na litr, jeśli napój zawiera substancję typu kofeina czy tauryna.

Równocześnie PiS wprowadza kolejną nową opłatę, tym razem od popularnych "małpek". Podatek od małych butelek mają płacić sprzedawcy i wynosić będzie 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml.

Czytaj także: PiS zarzekał się, że nie będzie nowych podatków. Oto 5, które wprowadzi w przyszłym roku