Ślązaczka znalazła na ulicy 10 tys. złotych. To, co zrobiła z pieniędzmi, zszokowało policję
66-letnia kobieta ze śląskich Kalet znalazła na ulicy plik banknotów o wartości 10 tys. złotych. Jak wskazują tamtejsi mundurowi, seniorka wykazała się „prawdziwą uczciwością i postawą godną naśladowania”, gdyż zamiast zatrzymać gotówkę dla siebie, zaniosła ją na komisariat. Dzięki niej pieniądze odnalazły właściciela.
Czytaj też: Znalazłeś na ulicy złotówkę i nie oddałeś? Dziś jesteś przestępcą, ale oni chcą to zmienić
Widząc banderolę, komendant komisariatu momentalnie domyślił się, kto mógł zgubić tyle pieniędzy - i nie był w błędzie. Plik banknotów w kwocie 10 tys. złotych okazał się należeć do… listonoszki.
– Postawa, jaką wykazała się 66-latka, powinna stanowić wzór dla wszystkich, którzy znaleźliby się w podobnej sytuacji – podsumowuje Policja Śląska.
Znalezione - kradzione
Warto pamiętać, że znalezienie pieniędzy, czy przedmiotu i zatrzymanie go, jest czynem niezgodnym z prawem, kwalifikowanym jako przywłaszczenie. Według obecnych przepisów znalezione na ulicy pieniądze należy niezwłocznie zwrócić do starosty swojego miasta lub na pobliski komisariat.O tym, że znalezione, to w rzeczywistości kradzione, przekonał się m.in. 57-letni Kielczanin, który jakiś czas temu znalazł na ulicy portfel. Zamiast go oddać właścicielce, zatrzymał dla siebie. Za jego czyn groziło mu do 3 lat więzienia za przywłaszczenie mienia.
Czytaj: Znalazł na ulicy portfel i może trafić za kratki. Grozi mu nawet do 3 lat pozbawienia wolności