To nie będzie dobry rok na oszczędzanie. Podpowiadamy, co zrobić z pieniędzmi

Katarzyna Florencka
Rok - słusznie miniony - zdecydowanie nie rozpieszczał nas pod względem finansowym. I niestety, nie wygląda na to, że 2021 będzie pod tym względem znacząco lepszy. Co zrobić, jeśli mamy akurat przypływ gotówki, a nie chcemy, żeby w skarpecie pożarły go mole inflacji? Jest na to kilka sposobów.
To nie będzie dobry rok na oszczędzanie. Fot. Karolina Grabowska / Pexels


Choć inwestowanie w lokaty już od dłuższego czasu stopniowo przestawało się opłacać, nowa decyzja PKO BP prawdopodobnie wciąż zaskoczy wiele osób: największy bank w Polsce wycofał z oferty wszystkie lokaty poza jedną, na której można zarobić szałowe 2 grosze z każdego tysiąca złotych.

Czytaj także: Będzie jeszcze drożej. Inflacja bije rekordy, a NBP zapowiada krok, która ją tylko pogłębi


Nie ma zresztą co liczyć na to, że „proste” sposoby na oszczędzanie, takie właśnie jak lokaty, szybko ponownie zrobią się osiągalne. Sugerował to choćby prezes NBP Adam Glapiński, który na przełomie grudnia i stycznia ogłosił, że możliwa jest dalsza obniżka stóp procentowych (już teraz znajdujących się na rekordowo niskim poziomie).

I choć jest to dobra wiadomość dla osób spłacających kredyty hipoteczne, to raczej nie uraduje ona tych z nas, którzy mieli nadzieję przetrwać finansowe zawirowania trzymając oszczędności w przysłowiowej skarpecie – inflacja pożre w mgnieniu oka.

Jak oszczędzać podczas pandemii?

Co więc mają począć osoby, które dotychczas preferowały mało ryzykowne formy oszczędzania? To zależy. Jeśli chcemy tylko i wyłącznie przechować pieniądze i nie zależy nam na oszałamiających zyskach – zawsze możemy wykupić obligacje skarbowe (najlepiej długoterminowe – na krótszych pieniądze raczej tylko „przechowamy”).

Jeśli natomiast chcielibyśmy zobaczyć na koncie wyraźniejsze efekty posiadania sporych oszczędności – nie ma mocnych, musimy przełamać strach przed inwestowaniem.

– Aby uzyskać relatywnie wyższą stopę zwrotu i więcej zarobić należy zainwestować w aktywa obarczone większym ryzykiem, w tym fundusze inwestycyjne, akcje, waluty lub surowce – oceniał w rozmowie z INNPoland po pierwszych obniżkach stóp procentowych Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

W co inwestować oszczędności?

Niezłe widoki na szybszy zwrot są w przypadku ulubionej metody inwestowania Polaków, czyli nieruchomości (według danych NBP, w III kwartale 2020 roku Polacy wydali aż 3,4 mld zł gotówki na kupno mieszkań w siedmiu największych miastach kraju).

Tutaj jednak musimy mieć na naszą inwestycję dobry pomysł. Czyli: mieć plan na to, jak nieruchomość będzie zarabiać, dobrać lokalizację, nie przestrzelić finansowo.

Inne możliwości wiążą się ze znacznie większym ryzykiem. Dobrze pokazuje je zeszłoroczna „gorączka złota”. Osoby, które skusiły się na większe zakupy kierując się tylko i wyłącznie rekordowymi cenami tego kruszcu, muszą sobie teraz pluć w brodę: sięgająca 15 proc. korekta notowań tego kruszcu musiała być dla nich naprawdę bolesna. Nie oznacza to jednak, że inwestowanie w złoto nie jest opłacalne – po prostu musimy być świadomi tego, co kupujemy.

Inwestorzy lubią złoto jako bezpieczną przystań dla kapitału, a lokowanie w nim oszczędności uważa się za zabezpieczenie przed spadkiem wartości pieniądza czy załamaniem się krajowej waluty. Innymi słowy, kupienie złota za część naszych oszczędności to dobry sposób na zabezpieczenie swoich pieniędzy przed najgorszym – ale nie inwestujemy w nie licząc na szybki zysk.

Czytaj także: Dlaczego bitcoin rośnie jak szalony? Zdradzamy, kiedy będzie najlepsza pora na zakup

Podobnie jak w przypadku złota, wielu młodych stażem inwestorów zapłakało po premierze Cyberpunka 2077 wartość akcji CD Projektu spadła o ok. 40 proc. Spadki po premierze oczekiwanych gier nie są zjawiskiem niespotykanym – jednak wiele osób problemy polskiego studia mocno zaszokowały.

Inwestycje na giełdzie to ryzykowna sprawa – zwłaszcza, jeśli nie jesteśmy w stanie zachować zimnej głowy. Choć z powodu pandemii i niskich stóp procentowych giełda znów zrobiła się modna, przy zainteresowaniu nią warto pamiętać, żeby absolutnie nie inwestować całych oszczędności. I jeśli jesteśmy naprawdę zieloni – lepiej ważniejsze decyzje pozostawić w rękach profesjonalistów.

Czytaj także: Dość bicia „Belką” po głowach oszczędnych. Znieście wreszcie ten podatek