Żyjemy w kraju absurdów. Emerytka kilkanaście lat ciągała się ze skarbówką o 5 groszy

Krzysztof Sobiepan
Mówi się, że Urząd Skarbowy nie wybacza i nie zapomina, a o swoje walczy do końca i bez pardonu. W tym przypadku urzędnicy uznali, że zajęciem godnym ich zachodu i lat postępowań sądowych jest jest ściganie emerytki za wykroczenie skarbowe. Suma do wyegzekwowania? 5 groszy.
Po wielu latach emerytka zaznała spokoju. Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta

Urząd Skarbowy ściga emerytkę za 5 groszy

Sąd Najwyższy po kilkunastu latach batalii zdecydował się na ostateczne uchylenie wyroku ws. emerytki. Według wcześniejszego werdyktu emerytka prowadziła niezarejestrowaną usługę kserograficzną, na której wzbogaciła się o przytłaczające 30 groszy – podaje Next Gazeta.

Urząd Kontroli Skarbowej w Łodzi oskarżył kopistkę o dokonanie sprzedaży detalicznej z pominięciem kasy rejestrującej i nie uiszczenie 5 groszowej należności publicznoprawnej.

Pierwszy wyrok w sprawie zapadł w 2009 roku, w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Widzewa. Na starszą kobietę została nałożona grzywna w wysokości 130 zł oraz opłacenie kosztów sądowych w wysokości 170 zł. W sumie 400 zł. Kobieta odwołała się, argumentując, że jej czyn miał nadzwyczaj znikomą szkodliwość społeczną.


Druga instancja utrzymała pierwotny wyrok, nałożyła też kolejne koszta za postępowania odwoławczego. Wydawało się, że emerytka będzie musiała odpowiedzieć za swe niecne czyny i grubo zapłacić za zakazane ksero. Ale wtedy, niczym rycerz na białym koniu, zjawił się niespodziewany bohater całej historii.

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro na ratunek

W spraw zaangażował się prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który w opinii publicznej od lat odgrywa rolę szwarccharaktera. Niespodziewanie wstawił się on jednak za starszą osobą i poprosił Sąd Najwyższy o kasację wyroku, który padł w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Ziobro "wniósł kasację od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi, zarzucając mu rażące i mające istotny wpływ na jego treść naruszenie przepisów prawa procesowego" – podała w komunikacie Prokuratura Krajowa.

Wśród dalszych nagan prokurator zarzucił, że sąd "zaniechał dokonania rzetelnej kontroli odwoławczej [...] i zaaprobował błędny pogląd sądu I instancji, iż przy ustalaniu stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonej nie bierze się pod uwagę wartości dokonanej transakcji i wysokości uszczuplonej lub narażonej na uszczuplenie należności publicznoprawnej".

W bardziej przyziemnym języku oznacza to zapewne "opanujcie się ludzie, to jest 5 groszy". Sąd Najwyższy przychylił się do argumentów Ziobry, wyrok uchylił i umorzył postępowanie dot. przedawnienia się karalności czynu kobiety.

Sądowy wyrok w sprawie Abonamentu RTV

Kolejną grupą która, dość nieudolnie, próbuje ściągać co im należne są kontrolerzy Poczty Polskiej, próbujący wyegzekwować od Polaków abonamenty RTV. W ubiegłym roku pisaliśmy w INNPoland.pl o sądowej sprawie jednego z abonentów, która przekornie ma jeszcze bardziej ułatwić uchylanie się od tej opłaty.

Sprawa dotyczyła abonenta, któremu poczta zarzuciła nieopłacanie daniny RTV w okresie od stycznia 2011 do stycznia 2016 roku. Abonent poinformował pocztę, że w 2004 r. wyrejestrował telewizor i nie był zobowiązany do uiszczenia opłaty.

Poczta zażądała od niego dowodu wyrejestrowania odbiornika, na co zobowiązany odrzekł, że nie ma tego kwitu. Nie spodziewał się, że po kilkunastu latach będzie go potrzebował. Jednocześnie w odpowiedzi, zażądał od spółki skarbu państwa pokazanie mu dowodu wysłania zawiadomienia o nadaniu numeru abonenta.

Koniec końców, poznański sąd orzekł, że poczta nie potrafiła wykazać, że abonent miał w ogóle zarejestrowany telewizor.

– Wierzyciel ograniczył własną argumentację do konstatacji, że skarżący nie udokumentował faktu wyrejestrowania odbiornika. Tymczasem wierzyciel nie wykazał zarejestrowania odbiornika na imię i nazwisko skarżącego – czytamy w wyroku.

Czytaj także: Mogą zapukać do twoich drzwi! Tak Poczta Polska ściga za niepłacenie abonamentu RTV