Minister zdrowia chce utrzymać lockdown. Niedzielski przeciwny otwarciu hoteli, szkół

Krzysztof Sobiepan
Cała Polska czeka na decyzję rządu o końcu krajowego lockdownu. Wielu liczyło na odmrożenie gospodarki 1 lutego, ale fanem tej idei nie jest minister zdrowia Adam Niedzielski. Jego zdaniem "rekomendowane jest utrzymanie obostrzeń". Opowiada się też przeciwko ponownemu otwarciu branży hotelarskiej oraz szkół.
Niedzielski nie zostawia wątpliwości ws. obostrzeń, ale co powie rząd? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Niedzielski był gościem porannego programu w Radiu ZET. Wskazał tam, że jest zwolennikiem dalszego lockdownu na obecnym poziomie.

– Z mojego punktu widzenia rekomendowane jest utrzymanie obostrzeń – wskazał polityk. Nie chciał jednak powiedzieć, ku jakim rozwiązaniom skłania się obecnie rząd.

No godzinę 10:00 w środę zaplanowane jest zaś kolejne posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Władza ma jednak coraz mniej czasu na ostateczne decyzje i publicznie ogłoszenie, jak będą wyglądały dalsze restrykcje. Wiele biznesów planuje się otworzyć 1 lutego nie zważając na to, co powie rząd.


Minister zdrowia jest zdania, że władza kategorycznie powinna się wstrzymać z otwieraniem dla gości miejsc noclegowych. – Najbardziej boję się otwierania hoteli i tego, że ludzie pojadą teraz na spóźnione ferie, zwłaszcza że starsze dzieci są na zdalnym nauczaniu – wskazał Niedzielski.

– To da koronawirusowi nową przestrzeń do dalszej transmisji. Dlatego jestem przeciwnikiem otwierania hoteli – tłumaczył swoje rekomendacje.

Dodał także, że nie rekomenduje otwierania szkół w najbliższym czasie. Jedną z głównych przyczyn ostrożnego stanowiska Niedzielskiego jest zagrożenie, jakie niesie ze sobą brytyjska odmiana koronawirusa.

Ile restauracji otworzyło się mimo zakazu?

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, wielu przedsiębiorców m.in. z branży gastronomicznej po prostu nie może dłużej czekać i decyduje się na otwarcie nie zważając na możliwe kary. Wielu obrało datę 18 stycznia, kolejni szykują się na początek lutego. Ilu restauratorów już tak postąpiło? Zależy kogo zapytać.

Wiceminister rozwoju Olga Semeniuk przekonywała, że w całym kraju chodzi jedynie o 70-80 lokali gastronomicznych. Wydaje się, że mogła jednak pomylić się drobne 250 razy.

Według Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej (IGGP) po 18 stycznia działalność wznowiło bowiem nawet 20 tys. przedsiębiorców gastronomicznych. Sekretarz generalny zarządu IGGP Sławomir Grzyb wskazuje, że organizacja bierze dane z informacji o kontrolach sanepidu.

Prezes wskazał, że jednego dnia w ponownie otwartych lokalach przeprowadza się nawet 1,3 tys. kontroli GIS.

Czytaj także: Sanepid kontroluje 1,3 tys. restauracji dziennie. Sądy oddalają kary administracyjne