Tego jeszcze nie grali. Patagonia chce, by klienci oddawali z powrotem ubrania

Katarzyna Florencka
Amerykańska firma odzieżowa Patagonia – popularny producent odzieży i ubrań sportowych – zapowiedziała, że pomimo ogromnego sukcesu zamierza... wytwarzać mniej nowych ubrań. Zamiast tego, będzie namawiać swoich klientów do tego, aby odsprzedawali starą odzież.
Firma odzieżowa Patagonia zapowiada, że będzie sprzedawać mniej nowych ubrań. Fot. 123rf.com
"Odpowiedzialny rozwój" to wyrażenie, które większość firm odmienia dzisiaj przez wszystkie przypadki – ale rzadko kiedy za deklaracjami idą działania, które mogą wprowadzić naprawdę wielką różnicę. Dlatego tak zaskakująca jest deklaracja szefa firmy Patagonia Ryana Gellerta, który stwierdził, że jego firma... niekoniecznie chce już rosnąć.

Czytaj także: Czym jest "zielone kłamstwo"? Tak wielkie firmy wykorzystują modę na ekologię

Jak wyjawił Gellert w wywiadzie, który zamieścił serwis 4outdoor.pl, w pandemicznym 2020 r. firma zdecydowała, że podejmie konkretne kroki w kierunku odpowiedzialnego rozwoju. Zamiast więc sprzedawać coraz więcej nowych ubrań, Patagonia zamierza skoncentrować się na odsprzedaży produktów z drugiej ręki.


– Chcemy by klienci sprzedawali nam z powrotem nasze produkty. Czyścimy i naprawiamy te produkty, przy użyciu najnowszych technologii, a potem odsprzedajemy je ponownie po o wiele niższej cenie. W przyszłości również chcemy zacząć wynajmować odzież. Te programy są tak zaprojektowane, że będzie je można łatwo skalować na cały świat i wkrótce staną się istotną częścią naszego biznesu – zapewnia Gellert.

Branża odzieżowa a środowisko

Zapowiedź dużej firmy z sektora odzieżowego jest ważna przede wszystkim dlatego, że przemysł odzieżowy jest obecnie jedną z najbardziej niszczących środowisko gałęzi gospodarki.

Branża odzieżowa generuje więcej dwutlenku węgla niż loty międzynarodowe i cała żegluga morska. Jeśli sektor mody będzie nadal rozwijał się dalej w tym tempie, jej udział w emisji dwutlenku węgla może wzrosnąć do 26 proc. do 2050 roku – wynika z raportu Ellen MacArthur Foundation z 2017 roku.

Od 2000 roku konsumpcja odzieży wzrosła dwukrotnie. Jednocześnie obecni konsumenci korzystają ze swoich ubrań dwukrotnie krócej. 20 proc. z nich jest wyrzucanych ze względu na uszkodzenia takie jak poplamienie lub zużycie. Na wysypiska każdego roku trafia aż 85 proc. wszystkich tekstyliów.

Czytaj także: Nowe spodnie gorsze niż reklamówka. Ubrania niszczą świat bardziej niż myślisz