Absurd goni absurd. Ministerstwo chce podatku za... środki do dezynfekcji rąk

Natalia Gorzelnik
Środki do dezynfekcji rąk podlegają opłacie za korzystanie ze środowiska – taka jest opinia Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Ich użytkowanie powoduje, że do powietrza dostaje się parujący alkohol etylowy (którego zawierają co najmniej 70 procent). A emisja lotnych związków organicznych jest opodatkowana.
Takie - i podobne - buteleczki znajdziemy we wszystkich miejscach publicznych. Fot. Agnieszka Sadowska/ Agencja Gazeta.

Emisja etanolu

O sprawie donosi Dziennik Gazeta Prawna. Zgodnie z zasadami reżimu sanitarnego, w środki chroniące przed zakażeniem koronawirusem, wyposażane są sklepy, stacje benzynowe, urzędy, szpitale czy przychodnie.

Do udostępniania płynów do dezynfekcji swoim klientom i pracownikom, przedsiębiorcy są zobligowani prawem. Między innymi przez rozporządzenie Rady Ministrów z 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. poz. 566).

Teraz pojawiła się jednak wątpliwość, czy nie powinni rozliczać się z emisji pochodzących z tych środków w opłacie za korzystanie ze środowiska. Przypomnijmy, termin tej płatności upływa 31 marca.

Opłata emisyjna

Jak czytamy w dzienniku, opłacie za wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza podlegają nie tylko wyziewy z kominów i wyciągów, lecz także emisje wynikające na przykład z wysychania polakierowanych powierzchni. Czy kwalifikują się pod to również środki do dezynfekcji?
Czytaj także: PiS kolejny raz wodził Polaków za nos. Mimo obietnic płacimy kolejny podatek
Jako że rozliczaniem opłaty zajmują się samorządy, opolski urząd marszałkowski poprosił o wyjaśnienie tej kwestii ministerstwo klimatu. Resort stwierdził, że opłata się należy. Urzędy nie chcą jej jednak pobierać.


Zapowiedział to m.in. pomorski urząd marszałkowski. Jak tłumaczą urzędnicy, zgodnie z art. 2. ust. 2. ustawy Prawo ochrony środowiska z opłaty emisyjnej zwalnia się w przypadku wykorzystywania substancji w celach ratowniczych.

Na tym nie koniec wątpliwości. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", niektórzy prawnicy uważają, że w myśl opinii resortu klimatu opłacie powinny podlegać tylko pojemniki z płynem ustawione na zewnątrz. To dlatego, że pod ustawę o ochronie środowiska podlega tylko powietrze poza budynkami. To wewnątrz regulują przepisy BHP.

Obowiązek ochrony

Jak komentował jesienią dla InnPoland rzecznik GIS Jan Bondar, wszyscy klienci powinni nosić rękawiczki lub stosować środki do dezynfekcji. Środki ochrony powinny natomiast zapewnić sklepy.

Dodał też, że zgłoszeniami o nieprzestrzeganie przepisów zajmuje się policja i straż miejska lub właściwi inspektorzy sanitarni. Ci pierwsi działają na podstawie art. 116 § 1 i 2 k.w., który pozwala na nałożenie kary grzywny lub nagany za nieprzestrzeganie przepisów odnośnie chorób zakaźnych. Z kolei inspektorzy nakładają kary pieniężne zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.

– Natomiast z medycznego punktu widzenia trzeba pamiętać o higienie rąk. Myć ręce zawsze po pobycie w dużych skupiskach ludzi, podróży środkami komunikacji, itp. Ma to znacznie większe znaczenie niż noszenie rękawiczek – dodał Jan Bondar.