Podwyżka 500 plus będzie drogą imprezą. Policzono, ile pieniędzy trzeba będzie wydać

Katarzyna Florencka
PiS planuje podwyższenie świadczenia 500 plus, które przez inflację mocno straciło na wartości. Podwyżka oznaczać będzie jednak gigantyczne nowe obciążenia dla budżetu.
PiS planuje podwyższyć świadczenie 500 plus. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
Jak ujawniła w weekend "Gazeta Wyborcza", na początku marca PiS ma ujawnić nowy program demograficzny. Powstanie np. Instytut na rzecz Rodziny i Demografii, planowana jest także waloryzacja świadczenia 500 plus, którego siłę nabywczą inflacja zdążyła już mocno nadwyrężyć.

Koszt podwyżki 500 plus

Pierwsza waloryzacja miałaby mieć miejsce w 2023 r., akurat przed wyborami parlamentarnymi. Nie wiadomo jeszcze, jaki kształt przyjmie podwyżka: w grze jest podwyższenie 500 plus o wskaźnik inflacji lub o stałą kwotę, jak w przypadku podwyżek emerytury minimalnej.


Już teraz jednak wiadomo, że każda podwyżka 500 plus będzie drogą zabawą. Swoje wyliczenia w tej kwestii przedstawił portal money.pl. Zwraca on uwagę, że rząd spokojnie mógłby podwyższyć świadczenie już teraz, w drodze rozporządzenia.

I tak, gdyby waloryzować 500 plus w 2021 r., dodatkowy koszt dla budżetu państwa wyniósłby od 600 mln zł (przy inflacji 1,5 proc.) do 1,4 mld zł (inflacja 3,5 proc.). To jednak tani wariant. Wyrównanie świadczenia do jego wartości z 2016 r. już teraz kosztowałoby dodatkowe 4,7 mld zł, a rodziny otrzymywałyby 660 zł więcej rocznie na każde dziecko.

Spadek wartości 500 plus jednak nie wyhamuje w najbliższym czasie. Przy rocznej inflacji na poziomie 3,5 proc. w 2023 r. świadczenie wyniesie 595 zł – lub po zaokrągleniu 600 zł. Rocznie byłoby to 1,2 tys. zł więcej na dziecko.

500 plus i liczba urodzeń

Tymczasem, choć zwiększenie liczby urodzeń było głównym celem flagowego projektu PiS, wpływ na demografię ma on absolutnie zerowy. Główny Urząd Statystyczny szacuje, że w 2020 r. zarejestrowano 355 tys. urodzeń żywych, tj. o ok. 20 tys. mniej niż w poprzednim roku.
Czytaj także: Nowe dane pokazują prawdę o 500+. Zapowiedzi Szydło brzmią przy nich jak żart
Demograficzna przyszłość nie wygląda zresztą różowo, także ze względu na pandemię covid-19. W ubiegłym roku zawarto w Polsce 145 tys. związków małżeńskich, a to o 38 tys. mniej niż rok wcześniej. Demografowie zauważają, że to ważne, bo liczba ślubów przekłada się na liczbę urodzeń. Eksperci przewidują zatem dalszy spadek dzietności.