Ciąg dalszy "Kłamstwa vatowskiego". Szokująca dymisja w Komendzie Głównej Policji

Katarzyna Florencka
Zaledwie kilka dni po emisji głośnego reportażu TVN24 "Kłamstwo vatowskie" odwołany ze swojego stanowiska został naczelnik wydziału ds. odzyskiwania mienia – czyli najważniejszy funkcjonariusz odpowiedzialny za odbieranie majątków przestępcom. Dymisję potwierdził rzecznik Komendy Głównej Policji.
Stanowisko w Komendzie Głównej Policji stracił naczelnik wydziału ds. odzyskiwania mienia – kluczowy funkcjonariusz w walce z tzw. mafią VAT-owską. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W ostatnią sobotę TVN24 wyemitował reportaż "Kłamstwo vatowskie", opowiadający o nieudolnym zwalczaniu luki VAT przez PiS. Reportaż rozwścieczył przedstawicieli rządu, którzy od kilku dni codziennie usiłują podważyć ustalenia dziennikarzy.

Dymisja w policji

Teraz, jak informuje TVN24, ze swojego stanowiska w Komendzie Głównej Policji odwołany został naczelnik wydziału do spraw odzyskiwania mienia czyli de facto najważniejszy policjant odpowiedzialny za ustalanie majątków przestępców i ich odzyskiwanie dla państwa.


Co ciekawe, zarówno oficjalni, jak i nieoficjalni rozmówcy stacji twierdzą, że dymisja nie ma związku z głośnym reportażem – a wynika z niezadowalających efektów pracy pionu "odzyskiwania mienia".

– Jest nowy zastępca komendanta głównego do spraw kryminalnych. Potrzebna jest zmiana, nowa energia, by w końcu puszczać w skarpetkach przestępców – twierdzi nieoficjalnie jeden z funkcjonariuszy w KGP.

O co chodzi ze ściągalnością VAT?

Kwestia luki VAT jest dla obozu rządowego niezwykle drażliwą sprawą. Na walce z tzw. mafiami VAT-owskimi zbudowana została propaganda sukcesu PiS: rząd lubi chwalić się, że dzięki odzyskiwanym w ten sposób pieniądzom jest w stanie sfinansować drogie programy socjalne takie jak 500 plus.

Tymczasem reportaż TVN24 przedstawił zgoła inną sytuację. "W latach 2018-2019 Skarb Państwa, według Ministerstwa Finansów, na oszustwach vatowskich stracił prawie 17 miliardów złotych, a odzyskał zaledwie 150 milionów. To mniej niż jeden procent kwoty" – wytknęli rządowi dziennikarze.

Nie jest to zresztą pierwszy raz, kiedy kwestionowana jest rządowa narracja w kwestii ściągalności VAT. Pisał o tym np. blog Białe Kołnierzyki. Jego autor zwrócił w ubiegłym roku uwagę na to, że w czasie rządów PiS niemal dwukrotnie zmalała realna ściągalność VAT-u. O ile w 2013 odsetek nieściągniętego VAT-u wynosił 15,5 proc., to od 2016 nie spadł on poniżej 33,6 proc.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl

Czytaj także: Luka VAT. Ekonomista zadaje pytania, a rząd w panice zmienia grafiki