Właściciel znanego marketu nie żyje. Miesiąc wcześniej był zmuszony zakończyć działalność

Mateusz Czerniak
Miesiąc temu Krzysztof Cichończuk, właściciel znanego w Zamościu marketu Enta przyjazny market, zmuszony był zlikwidować swój sklep na placu Stefanidesa w Zamościu. Postanowił wtedy rozdać swój towar za darmo. Z nieoficjalnych informacji wynika, że wczoraj rano jedna z pracownic znalazła jego ciało. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną śmierci, ale policja wyklucza udział osób trzecich.
Właściciel zamkniętego marketu Enta w Zamościu nie żyje. Cezary Aszkielowicz / Agencja Gazeta
Cichończuk w lutym stwierdził, że remont placu, przy którym położony jest jego market, odciął go od klientów i uniemożliwił działalność. Mężczyzna powiedział, że “z epidemią dali sobie radę, ale z brakiem szacunku i nieudolnościami nie są w stanie walczyć".

– Na początku remontu byli urzędnicy i powiedzieli, że dojazd będzie, ale kawałek dalej. Kawałek? Czy ci ludzie wiedzą, co to jest przynieść do sklepu cztery palety, czyli 5 tysięcy butelek? Albo 200 kg mięsa? W piątek nie mogła tu dojechać karetka. Czujemy się odcięci jak w dniu, kiedy zabrano Teleranek – mówił.


Teraz nieoficjalną informację o jego śmierci podał “Dziennik Wschodni".

Czytaj także: Lockdown zrujnował jego biznes. Znany przedsiębiorca z Wrześni popełnił samobójstwo