Sklepy budowlane miały być zamknięte. Ale rząd znów nie ogarnął tematu
Choć rząd zapowiedział po prostu zamknięcie sklepów budowlanych – w praktyce okazuje się, że sporo z nich może spokojnie przyjmować dzisiaj klientów. O "być albo nie być" sklepów często decydowało zaledwie kilkadziesiąt metrów kwadratowych powierzchni.
Które sklepy budowlane są otwarte?
Jak podaje serwis Business Insider, otwarte dla klientów pozostają m.in. placówki sieci Bricomarche – standardowo mają one bowiem mniej niż 2 tys. metrów kwadratowych powierzchni.Z kolei w przypadku popularnej sieci Jula kryterium powierzchniowe sprawiło, że otwartych pozostanie 6 z 15 należących do niej sklepów: szczęśliwym zrządzeniem losy powierzchnię mniejszą niż 2 tys. m. kw. mają markety w Szczecinie przy ul. Mieszka, Warszawie na Targówku oraz w Jankach, Bydgoszczy, Nowym Sączu i Lublinie.
Kolejki w Ikei
Niedługo po tym, jak z usłyszeliśmy słowa o wprowadzeniu lockdownu, dało się zaobserwować zwiększony ruch w marketach budowlanych i sklepach z meblami. W miarę upływu czasu było już tylko bardziej tłoczno.W centrum handlowym M1 w Markach pod Warszawą dziki tłum pojawił się już niecałe dwie godziny po rządowym ogłoszeniu, a na parkingach brakło miejsca dla samochodów. Warszawski sklep nie był odosobnionym przypadkiem: dosłownie kilometrowe kolejki do kas obserwowano również w innych polskich miastach.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl