Takie rzeczy tylko w Polsce. Radny sprzątał miasto, chcą go ukarać za zaśmiecanie

Natalia Gorzelnik
To mogło wydarzyć się tylko w Polsce. Miejski radny z Legnicy, który rozkręcił społeczną akcję sprzątania śmieci, został postraszony karą grzywny lub naganą.
Radny miejski Piotr Niemiec. Źródło: Facebook

Podnieś 5

O sprawie czytamy w portalu TuLegnica. W styczniu tego roku radny Piotr Niemiec rozkręcił na terenie miasta akcję „Podnieś 5”. Chodzi o to, żeby każdego dnia, podczas każdego spaceru, zabrać ze sobą co najmniej 5 śmieci. Akcja jest odpowiedzią na ogólnoświatowy trend #PickUp5.

– W naszym pięknym kraju, mamy obecnie około 34 mln obywateli powyżej 10 roku życia. Gdyby choćby co druga osoba podniosła z ziemi 5 śmieci każdego dnia, to w skali roku do śmietników trafiłoby ponad 31 miliardów śmieci - czytamy na stronie Goethic.com. Radny Piotr Niemiec włączył się do inicjatywy i z zapałem zabrał się za sprzątanie brudnego miasta. Nie ograniczył się w tym zresztą wyłącznie do deklarowanych pięciu sztuk. Papiery, puszki i butelki wrzucał do śmietników bądź pakował do worków i ustawiał je m.in. przy przystankach. A następnie informował Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy, aby śmieci zabrano.


Ekologiczne zacięcie radnego szybko zostało jednak storpedowane przez miejskich urzędników. Na poniedziałkowej sesji rady miejskiej odczytał pismo, w którym ZDM informuje go, że zebrane przez radnego śmieci pozostawione w worku na przystanku przystanku "Jaworzyńska-Borsucza” zostały usunięte.
TULEGNICA.PL

Dalej urząd upomina Niemca, że zanieczyszcza publiczne miejsca, co grozi karą grzywny w wysokości 500 zł albo naganą. ZDM sugeruje radnemu dostarczanie odpadów do PSZOK-u, a na koniec ruga, że “daje przyzwolenie mieszkańcom Legnicy na porzucanie nieczystości z prywatnych gospodarstw domowych i handlowych”.


– To są bareizmy w najczystszej postaci – podsumował inny radny Łukasz Laszczyński. Sam zainteresowany sprawy nie skomentował. Ale zapewnił, że miasto będzie sprzątał dalej.