Najpierw budował, a teraz burzy. Deweloper sam rozpoczął rozbiórkę osiedla

Natalia Gorzelnik
Tego jeszcze nie grali. Deweloper najpierw sam wstrzymał swoją własną budowę, a teraz nakazał wyburzenie. Po “miejscu wytchnienia od miejskiego zgiełku” zostały tylko gruzy.
Czy deweloper obawiał się, że osiedle się zawali? Pixabay.com

"Oddech miasta"

Osiedle Nova Białołęka było reklamowane jako “oddech miasta”. Miały się na nie składać 4 budynki charakteryzujące się niską zabudową i nowoczesną architekturą. A w nich “zróżnicowane metraże, wózkarnie, komórki lokatorskie, przydomowe ogródki czy też przestronne balkony”.

Inwestycja jest zlokalizowana przy ul. Kartograficznej. Jak donosi warszawa.wyborcza.pl, deweloper zdążył już postawić pierwsze piętro… po czym zburzył świeżo rozpoczętą konstrukcję.

– To nie z naszego nakazu – zastrzega Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.


Zdumienia nie kryje też Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Owszem, bywa, że inwestor decyduje się na rozbiórki niektórych ścian, bo na przykład okazuje się, że konstrukcja wylana podczas mrozów nie ma odpowiedniej wytrzymałości. Ale cały budynek? Nie kojarzę takiego przypadku w Warszawie – mówi.

Dziennikarze Gazety Wyborczej dodzwonili się do dewelopera.

– W trosce o jak najlepsze rozwiązania techniczne oraz brak pewności co do użytego materiału, zdecydowaliśmy o rozbiórce części budynku – informuje Paweł Żywek z Jakonu.

Jak rozmawiać z deweloperami?

Jeśli planujemy zakup mieszkania od dewelopera, są dwa momenty, w których mamy najlepszą szansę na wynegocjowanie korzystnej ceny: na samym początku sprzedaży, kiedy inwestycja jest jeszcze zaledwie "dziurą w ziemi" oraz sam koniec inwestycji, kiedy deweloper chce pozbyć się już ostatnich mieszkań i zamknąć projekt.

Jednym z czynników, które mogą zadecydować o skłonności dewelopera do negocjacji ceny jest wybranie mieszkania mniej popularnego, do którego zakupu jest mniej chętnych.
Mogą to być np. mieszkania duże, o powierzchni ponad 100 m2 – najchętniej na polskim rynku kupowane są bowiem mieszkania 2-3 pokojowe o powierzchni 40-50 m2.
Czytaj także: Tak wynegocjujesz zniżkę przy zakupie mieszkania. Pytamy eksperta o najlepsze triki