Rząd ma pomysł, jak zablokować podwyżki opłat za śmieci. Zapłaci za to ktoś inny

Katarzyna Florencka
PiS w panice szuka sposobu na powstrzymanie dalszych podwyżek opłat za wywóz śmieci. Ma już nawet konkretny pomysł – samorządy ostrzegają jednak, że koszt nowego rozwiązania i tak poniosą zwykli Polacy.
Opłaty za śmieci rosną w całej Polsce. Rząd szuka sposobu na zatrzymanie podwyżek. Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Gazeta
Od początku kwietnia w Warszawie wprowadzono nową opłatę śmieciową: 12,73 zł za każdy metr sześć. zużytej wody. Właściciele domów i zarządcy nieruchomości sami wyliczają opłatę za śmieci na podstawie średniego zużycia wody. Choć w mediach najgłośniej jest o gigantycznych podwyżkach w stolicy, inne polskie miasta wprowadzają podobne rozwiązania.

Oburzenie nagłym wzrostem rachunków jest tak duże, że rząd zaczął się głowić nad tym, jak zatrzymać dalsze podwyżki.

Czy opłata za śmieci będzie rosnąć?

Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", rząd PiS chciałby pozwolić samorządom na dopłacanie do systemu zarządzania odpadami – co jest aktualnie zabronione. Ma tym wytrącić z ręki podstawowy argument używany przez samorządy do usprawiedliwienia podwyżek: tłumaczą one, że system musi się sam bilansować.


Projekt mógłby trafić pod obrady Sejmu jako inicjatywa poselska lub poprawka do rozwiązań właśnie procedowanych w parlamencie. Wówczas nowy system mógłby zostać uchwalony do końca wakacji.

Samorządowcy zwracają jednak uwagę na to, że koszt nowych rozwiązań wciąż będą musieli ponosić zwykli obywatele. To z ich podatków dotowany będzie system, a samorządy będą automatycznie mieć mniej pieniędzy np. na inwestycje. Jako alternatywne rozwiązanie zgłaszają wyższe opłaty dla producentów opakowań, których nie można poddać recyklingowi.

Opłata za wywóz śmieci

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, od 1 kwietnia stawka za wywóz śmieci w Warszawie jest powiązana ze zużyciem wody w danym lokalu. W efekcie opłaty dla niektórych rodzin wzrosły drastycznie, rekordzistom nawet o 500 proc. Normą stały się opłaty na poziomie 70–90 zł za osobę. Pięcioosobowa rodzina z Ursusa od kwietnia ma płacić za odpady 331 zł, zamiast wcześniejszych 65 zł.

W podobny sposób rozliczani będą mieszkańcy Olsztyna. Tam za każdy metr sześcienny zużytej wody opłata wynosi 8,40 zł. Podobny system od sierpnia zostanie zastosowany w Markach – mieszkańcy zapłacą 11,22 zł za metr sześc. zużytej wody.

Przepisy regulujące zasady określania stawek za wywóz odpadów obowiązują od 2012 roku. Ustawa o czystości i porządku w gminach dopuszcza cztery metody: od powierzchni mieszkania, od liczby zadeklarowanych osób w lokalu, od gospodarstwa domowego i właśnie od zużycia wody.

– Samorządy muszą pokryć koszty wywozu i zagospodarowania odpadów środkami uzyskanymi od mieszkańców i firm. Nie mogą dokładać do tego z własnego budżetu – zaznacza Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl