"Globalne Panini", "Wielka Panorama". Wyjaśniamy, o co chodzi w nowym internetowym trendzie
Dobrze usłyszeliście. Żyjemy w czasach "Wielkiej Panoramy" albo "Globalnym Panini". Jako że social media wprowadziły specjalne algorytmy, które wychwytują słowa kluczowe związanie z globalną pandemią koronawirusa, internauci postanowili z nimi walczyć. By ominąć obcinanie zasięgów postów wielu zaczęło posługiwać się kodem.
Facebook wskazywał, że będzie ograniczał zasięgi postów w aplikacjach firmy, jeśli uzna publikowane treści o Covid-19 za niezgodne z prawdą. Podobną politykę ogłosił też Twitter.
Użytkownicy social mediów obawiają się, że ich posty także mogą zostać wciągnięte w wir walki z teoriami spiskowymi i dezinformacją. Dlatego zaczęli prewencyjnie unikać słów i fraz takich jak "Covid-19" czy " global pandemic". Zamiast tego zaczęli posługiwać się synonimami, które często wywołują uśmiech na twarzy.
Innym przykładem popularnym w social media jest "Global Panorama", która brzmi mniej pysznie, ale za to artystycznie.
Oczywiście nie sądzimy, że wszyscy internauci używający zamienników są łasi na kliki. Duża cześć z nich jest po prostu zachwycona nowymi prześmiewczymi terminami i używa ich ze sporą dozą ironii.
Facebook oznaczy strony satyryczne
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl Facebook bardzo poważnie traktuje kwestię satyry.Koncern ogłosił, że zaczyna testowanie etykiet pod treściami z poszczególnych fanpage’ów. Etykiety te to: "funkcjonariusz publiczny", "strona fanowska" i… "strona satyryczna". Jak stwierdziła platforma, ma to pozwolić użytkownikom "lepiej zrozumieć skąd pochodzą treści".
Szczególne zainteresowanie w tej informacji wzbudza ta ostatnia kategoria – strona satyryczna. Najwyraźniej niektórzy użytkownicy mają czasem problem w wyczuciu, kiedy dane treści są satyrą albo trollingiem, a kiedy nie, co pewnie częściej zdarza się nowym “w internetach".
Wydaje się więc, że amerykańska firma woli dmuchać na zimne i woli nie narażać swoich użytkowników na niezrozumienie sarkazmu. Jakże uczynny, wcale nie protekcjonalny ruch.
Czytaj także: Facebook doda etykiety do stron satyrycznych. ASZdziennik: lepsza byłaby syrena i czerwone światło
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl