Dron, który uratował życie. Tak Polacy ocalili znanego alpinistę

Redakcja INNPoland
Portal The Wired opublikował niesamowitą historię, która jest fragmentem książki The Third Pole: Mystery, Obsession, and Death on Mount Everest, autorstwa Marka Synnotta. Jej bohaterami są Polacy Bartek i Andrzej Bargiel, którzy uratowali życie alpiniście na K2. I to dzięki... dronowi.
Życie znanego alpinisty udało się uratować dzięki dronowi. Unsplash.com
Jak pisze Wired, rankiem 10 lipca 2018 r. kucharz w K2 Base Camp w Pakistanie patrzył przez lornetkę w kierunku Broad Peak i na wysokości ok. 2 tys. stóp poniżej szczytu zauważył coś, co wyglądało jak ciało.

Podzielił się swoim odkryciem z Bartkiem Bargielem i jego bratem Andrzejem, członkami polskiej ekspedycji, mającej nadzieję na pierwsze narciarskie zejście z K2, drugiej co do wysokości góry świata.

Dron pomógł uratować życie

Początkowo Polacy myśleli, że patrzą na zwłoki. Jednak po dokładniejszej analizie zorientowali się, że jest to człowiek w niebezpieczeństwie, który trzyma się zbocza góry. Niedługo później okazało się, że człowiekiem na górze był alpinista - Rick Allen.


Bartek Bargiel wpadł na pomysł, żeby użyć drona, którego miał ze sobą. Z tego, co wiedział, nikt nigdy nie latał małym dronem na tej wysokości, ale wierzył, że to możliwe.
Szybko wystrzelił zatem drona, który poszybował nad lodowcami w kierunku Allena. Jednak gdy dron był w odległości około trzech mil, nagle się zatrzymał, zmienił kurs i zaczął lecieć do domu. Bartek zdał sobie wtedy sprawę, że osiągnął pułap wysokości drona.

Na szczęście zabezpieczenia baterii nadal działały i skierowały drona z powrotem do domu. Bartek podłączył więc sprzęt do swojego komputera i spróbował włamać się do systemu zabezpieczeń baterii, żeby zmienić pułap.

Zabieg zadziałał - i Bartek ponownie uruchomił drona. Minuty później odnalazł pozycję Allena na stromym zboczu i wykonał serię zdjęć, które pokazywały zwisającego Allena. Bartek zarejestrował położenie alpinisty za pomocą GPS-a w dronie i przekazał współrzędne drogą radiową do bazy Broad Peak Base Camp, aby pokierować ekipą ratunkową.

Okazało się, że żaden ze wspinaczy na Broad Peak nie miał działającego urządzenia GPS, więc Bartek załadował świeżą baterię do drona i poleciał nim z powrotem na K2.

Po kilku godzinach odnaleźli Allena i pomogli mu zejść do obozu. Okazało się, że alpinista spadł podczas samotnego schodzenia z próby zdobycia szczytu w czasie burzy.