Chińska sonda wylądowała na Marsie. Wszystko udało się za pierwszym razem

Krzysztof Sobiepan
Pierwsza w pełni chińska bezzałogowa misja kosmiczna na Marsa bezpiecznie wylądowała na powierzchni Czerwonej Planety. Sonda Tianwen-1 z łazikiem Zhurong bez problemów wykonała wszystkie manewry za pierwszym razem, co nie udawało się wielu innym krajom.
Łazik Zhurong rozpoczął misje na Marsie. Fot. cnsa.gov.cn

Chińska sonda Tianwen-1 już na Marsie

Jak pisze PAP, chińskie media państwowe poinformowały o udanym sobotnim lądowaniu sondy Tianwen-1 na Marsie . Dla Chińczyków sporym powodem do dumy jest sukces za pierwszym razem. Cała sekwencja orbitowania, lądowania i startu łazika odbyła się bez przeszkód. To pierwszy takie przypadek w historii podboju Czerwonej Planety.

W przeszłości na Marsie próbowały lądować Rosja, USA i kilka innych krajów europejskich. W wielu przypadkach próby te zakończone były niepowiedzeniem.

Tianwen-1 rozpoczął swoją podróż jeszcze w lipcu 2020 r. Po pokonaniu dzielących planety 475 mln kilometrów w lutym 2021 r. znalazł się na orbicie Marsa. Łazik Zhurong zaczyna obecnie misję na równinie Utopia Planita w północnej strefie okołobiegunowej Marsa.


Zhurong, nazwany na część bóstwa ognia z chińskiej mitologii, jest sześciokołowym łazikiem z napędem słonecznym. Misja badawcza maszyny zaplanowana jest na ok. 3 miesiące. Łazik zbierać będzie próbki skał, a następnie oddawać je analizie instrumentami umieszczonymi na pokładzie.

Lądowanie Perseverance – marsjańskiego łazika NASA

Warto przypomnieć, że USA jest pierwszym krajem, który z sukcesem osadził sondy badawcze na powierzchni Czerwonej Planety. Ostatnia udana próba lądowania miała miejsce w lutym 2021 r., gdy amerykańska agencja kosmiczna NASA umieściła na powierzchni tej planety łazik Perseverance.

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, 18 lutego był wielkim dniem dla ludzkości. Tego dnia sekwencję lądowania na Marsie wykonał bowiem bez większych przeszkód łazik Perseverance, który leciał na Czerwoną Planetę od połowy 2020 r.

Moduł transportowy oddzielił się precyzyjnie o 21:38 czasu polskiego. Od wejścia w atmosferę o 21:48 nastąpi szereg czynności, które NASA nazywa "siedmioma minutami grozy". Łazik dotknął kołami marsjańskiego pyłu o godzinie 21:55, czyli zgodnie z planem. Perseverance wylądował w kraterze Jezero.

Od tego czasu NASA przeprowadziło już szereg testów z udziałem sprzętów łazika. Zaledwie kilka dni po przeprowadzeniu pierwszego lotu helikoptera Ingenuity, zespół NASA odpowiadający za misję Mars 2020 pochwalił się kolejnym historycznym dokonaniem: udało im się wyprodukować tlen bezpośrednio na Czerwonej Planecie.

Pierwszy krok w kierunku potencjalnej kolonizacji Marsa wykonał instrument o nazwie Moxie, umieszczony na pokładzie słynnego łazika Perseverance. Moxie (Mars Oxygen In-Situ Resource Utilization Experiment) to niepozorne urządzenie wielkości akumulatora do samochodu.

Póki co Moxie spełnił pokładane w nim nadzieje, przekształcając dwutlenek węgla (z którego w większości składa się marsjańska atmosfera) w tlen. Na razie była to tylko demonstracja: Moxie wyprodukowało 5 gram tlenu – czyli tyle, ile starczyłoby jednemu astronaucie na oddychanie przez 10 minut.

Misja MARS 2020 spędzi na czerwonej planecie ok. 1 roku marsjańskiego, co daje około 2 lat na Ziemi.

Źródło: Business Insider
Czytaj także: Jesteśmy o krok bliżej do kolonizacji Marsa. Łazik NASA wytworzył tam tlen

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl