Tam cię okradną, a tu pobiją. Powstał ranking (nie)bezpieczeństwa dzielnic Warszawy

Natalia Gorzelnik
W czasie pandemii w domu zostali wszyscy - i prawi obywatele, i złodziejaszki, i poważniejsi rzezimieszki. Czy lockdown wpłynął na obniżenie poziomu przestępczości w Warszawie? I które stolice miasta są pod tym kątem najmroczniejsze? Powstał ranking, który odpowiada na te pytania.
Przestępczość, w skali miasta, spadła w 2020. Zdjęcie poglądowe. Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta

Przestępcza Warszawa

Zestawienie przygotowała wyborcza.warszawa. Dziennikarze opracowali dane stołecznej policji z terenu siedmiu warszawskich komend rejonowych, z których wynika, że w 2020 r. w Warszawie było bezpieczniej. Przestępstw było mniej o około 9 proc. niż w roku 2019. Chociaż od tej reguły były też wyjątki.

Więcej przestępstw było na Woli i Bemowie. Dużo bezpieczniej zrobiło się natomiast w Śródmieściu, gdzie liczba przestępstw spadła w czasie pandemii o ponad jedną piątą.

Mniej było gwałtów oraz bójek i pobić. Tych pierwszych w 2020 r. policja odnotowała w Warszawie 47, podczas gdy rok wcześniej – 76. Tych drugich – 109, a rok wcześniej - 143.

W skali całego miasta nieco więcej niż rok wcześniej było jedynie przestępstw narkotykowych i tych dotyczących spowodowania uszczerbku na zdrowiu.

Zdecydowanie więcej w policyjnych statystykach jest natomiast zabójstw. Przez cały rok 2020 w Warszawie było ich aż 30, podczas gdy rok wcześniej - 17.


Biorąc pod uwagę sumaryczną liczbę przestępstw dokonanych na rewirze poszczególnych warszawskich komend rejonowych:

Nowe technologie do walki z przestępczością

Narzędzia służące do rozpoznawania twarzy połączone z masowym monitoringiem wizyjnym i rozbudowaną analizą zachowań obywateli i obywatelek to potężna technologia, która znacząco rozwinęła się w ciągu minionych kilku lat.
Czytaj także: "Twarz jest nam dana raz na całe życie". Oto, co zrobić, by Polska nie stała się drugimi Chinami
– To oczywiście technika nadzoru – według rządów państw ją stosujących, ma służyć poprawie naszego bezpieczeństwa i zapobieganiu przestępstwom – tłumaczy w rozmowie z INNPoland Małgorzata Fraser, dziennikarka i publicystka.

Według dostępnych danych, do końca 2019 r. co najmniej 15 państw Unii Europejskiej stosowało tego rodzaju narzędzia. Jednocześnie tylko 20 proc. mieszkańców i mieszkanek UE zgadza się na to, by ich wizerunek był przetwarzany przez władze w takich celach.