Komu mięso z laboratorium? Powstała pierwsza restauracja, która je serwuje

Konrad Siwik
To prawdziwa gratka zarówno dla wegan, jak i mięsożerców. Oczywiście o ile ci pierwsi nie jedzą mięsa z troski o dobro zwierząt – a nie swoje – a drudzy nie mają nic przeciwko udziwnieniom w kuchni. W Tel Awiwie otwarto pierwszą na świecie restaurację serwującą mięso wyhodowane w laboratorium.
W Tel Awiwie serwują mięso wyhodowane w laboratorium. fot. Alexander Raths / 123rf
Klienci nie tylko będą mogli spróbować mięsa z probówki, ale także zobaczyć proces produkcji. – To pierwsze miejsce na świecie, w którym można będzie spróbować mięsa wyhodowanego in vitro, obserwując samemu na żywo, jak się je produkuje – wyjaśnia Ido Sawir, szef restauracji SuperMeat z Tel Awivu.

Laboratorium, w którym powstaje mięso, dzieli od klientów jedynie szyba – donosi agencja AFP. Dzięki temu mogą oni obserwować proces powstawania tego kulinarnego wynalazku. Na pewno sami zastanawiacie się, jak ono powstaje. Śpieszymy z wyjaśnieniami:


Szef kuchni wskazuje, że mięso wytwarzane w ten sposób ma mniejszy od tradycyjnej hodowli negatywny wpływ na środowisko. – Mięso in vitro mogłoby zwiększyć bezpieczeństwo żywieniowe na świecie i jest produktem zrównoważonym, wydajnym, a także otrzymywanym z poszanowaniem zwierząt – podkreśla Ido Sawir.

Mięsne wizytówki



Pozostając w temacie mięsa i produkcji... Mer jednego z ukraińskich miast postawił na przebojową strategię promocyjną regionu. Samorządowiec chce, by jego miasto stało się "kiełbasianą stolicą" kraju. Wyprodukował więc mięsne wizytówki z opakowanych plasterków suszonego mięsa.

– Nasze miasto może stać się kiełbasianą stolicą Ukrainy. Dlatego pomyślałem - a czemu by nie zrobić takich oryginalnych wizytówek i nie nakleić na mięso swoich danych kontaktowych – rozbrajająco przyznaje mer Bohdan Keliczawyj w wywiadzie dla portalu portal Zaxid.net.
Czytaj także: Pierwszy kraj zezwolił na sprzedaż "kurczaka z probówki". Sztuczne mięso kupisz w restauracji