“Zarabiamy 100 tysięcy rocznie i nie wystarcza”. Polka żali się na koszty życia

Natalia Gorzelnik
“Nie mamy żadnych oszczędności, jeździmy na skromne wakacje” - żali się na jednym z forów internetowych pani Alicja. Wraz z mężem zarabiają łącznie 100 tysięcy złotych rocznie. I ciągle nie wystarcza im na życie na odpowiednim poziomie.
Z powodu wysokiej inflacji przeciętny Polak, chcąc zachować swój standard życia, wyda o prawie 700 zł więcej niż rok wcześniej. Fot. 123rf

5 tysięcy to za mało

Przypadek pani Alicji opisuje kobieta.wp. Wspólnie z mężem zarabiają łącznie około 100 tys. zł rocznie. – Fakt, że bardzo dużo wydajemy na jedzenie, ale nie chce mi się wierzyć, że wszystko przejedliśmy – żali się.

Kobiecie nie udało się w ubiegłym roku odłożyć żadnych oszczędności, co bardzo ją martwi, bo jej obecnie 3-osobowa rodzina wkrótce się powiększa o nowego potomka.
W związku z tym postanowiła bardziej pilnować wydatków.

Jak policzyła, z dwóch pensji 5 tys. zł przeznaczy na życie, w tym 2500 zł na jedzenie. Dae to 500 zł tygodniowo. Resztę wyda na rachunki, benzynę i niespodziewane wydatki typu leki czy ubrania.


A gdzie pieniądze na kino czy inne niespodziewane wydatki? - dopytują się inne forumowiczki. Internautki radzą kobiecie, żeby przechowywała paragony i skrzętnie zapisywała, na co dokładnie wydaje pieniądze.

Cena życia w Polsce

Jak pisaliśmy w InnPoland, z powodu wysokiej inflacji przeciętny Polak, chcąc zachować swój standard życia, wyda o prawie 700 zł więcej niż rok wcześniej.
Czytaj także: Biedny jak ... singiel z Warszawy. Oto ile więcej płacimy za utrzymanie standardu życia
Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w skali roku o 4,4 proc, podobnie prąd. Ceny paliw skoczyły aż o 33 proc. - podaje Główny Urząd Statystyczny.

Z danych udostępnianych przez portal dlahandlu.pl wynika, że za chleb trzeba zapłacić średnio 86 groszy więcej niż w zeszłym roku. W przypadku mleka różnica wynosi 44 gr. Opakowanie 10 jaj podrożało zaś średnio o 68 groszy.

– Wszystkie artykuły zdrożały średnio o 5 proc. rok do roku. To najwyższy skok cen od 2001 roku – mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

W takiej sytuacji każdy nieprzewidziany wydatek: zakup odzieży, koperta na wesele lub - o zgrozo - wizyta u dentysty, stają się poważnym kłopotem.