W Polsce "opłaca się nie płacić podatków". Fiskus nie ściąga wszystkich długów

Aleksandra Jaworska
Jak wynika z danych, nasz narodowy dług podatkowy jest wyższy o 2 mld zł niż rok wcześniej i aż 7 mld zł wyższy niż na koniec 2018 roku. Tymczasem podatków w Polsce nikt nie ściąga. Fatalny stan rzeczy odbija się na skarbówce i kieszeni podatników, którzy zamiast niskiej egzekucji długów wybierają ich nieregulowanie.
Zaległości podatników ze wszystkich rodzajów podatków oraz ceł wyniosły ok. 119 mld zł. Fot. Flickr.com/Olgierd Rudak

Niska egzekucja zaległości podatkowych

Fiskus oprócz długu firm i obywateli, który według Pulsu Biznesu na koniec 2020 r. wynosił blisko 120 mln złotych, ma zdecydowanie większe problemy. Pierwsza rzecz to wspomniana i wciąż rosnąca kwota zadłużenia, druga - niemożność jej efektywnego ściągania.
Dziennik twierdzi, że w Polsce wręcz "opłaca się nie płacić podatków" - egzekucja w Polsce jest niska i spada. W przeciwieństwie do zadłużenia podatników, którego jest o 2 mld zł więcej niż w rok wcześniej i aż 7 mld zł więcej niż było na koniec 2018 r. Na koniec ubiegłego roku najwięcej niespłaconych podatków przypadało na VAT.


Gazeta podaje również, że w 2020 r. organy egzekucyjne odzyskały od dłużników łącznie tylko 3,3 mld zł. Z podatku VAT udało się odzyskać jedynie 2,3 mld zł, z PIT 0,8 mld zł, z CIT 147 mln zł, a z akcyzy 10 mln zł. Skuteczność zaległości w 2020 r. oscylowała około 2,7 proc.

– Im państwo jest bardziej aktywne w wydawaniu decyzji domiarowych, tym bardziej wzrastają zaległości podatników, którzy nie spłacają swoich zobowiązań wobec budżetu. Problem jednak w tym, że nim decyzja się uprawomocni, zazwyczaj już nie ma z czego ściągnąć zaległości, bo dłużnik już majątek ukrył, pozbył się go lub nigdy go nie posiadał. Państwo jest niestety bezsilne wobec tego typu sytuacji – podkreśla w rozmowie z PB prof. Witold Modzelewski

Skarbówka szuka ludzi do ściągania podatków

Jak wspominaliśmy niedawno w INNPoland, Skarbówka poszukuje specjalnych pracowników, którzy zajmą się ściąganiem podatków od największych działających w Polsce firm, w tym międzynarodowych koncernów.

Chodzi o Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy (I MUS) w Warszawie, którego zadaniem jest obsługa wybranych firm z całego kraju: takich, których przychody lub obroty netto po ponad 50 mln euro.
W założeniu w urzędzie mają pracować 50 najlepszych specjalistów, którzy dobrze rozumieją specyfikę działania wielkich przedsiębiorstw. Osoby na proponowanych przez I MUS stanowiskach mogą liczyć na początek na wynagrodzenie rzędu 4 tys. zł brutto.
Czytaj także: Sanepid miał wlepiać mandaty w sklepach klientom bez maseczek. A tak jest naprawdę