Nie ma komu latać w LOT. A wcześniej mieli zwolnienia grupowe [AKTUALIZACJA]

Aleksandra Jaworska
LOT jest w tarapatach. Na początku przeniósł stewardessy na pół etatu, następnie uruchomił zwolnienia grupowe, a teraz ma kłopot ze skompletowaniem załóg na rejsy.
LOT ma problemy ze skompletowaniem załogi na rejsy. Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta

Problem z zagłogą na rejsy

Sezon na loty trwa w pełni. Właśnie samoloty turyści wybierają jako najbezpieczniejszy środek transportu. W samym środku wakacji problemy z lataniem mogą poważnie zdenerwować, zresztą nie tylko podróżujących.
Pracownicy LOT mogą czuć się nabici w butelkę. Po masowych zwolnieniach i ograniczeniach wielu etatów, spółka ma nowe problemy. Tym razem chodzi o niemożliwość skompletowania załogi na powietrzne rejsy. Związkowa Alternatywa rozgrzała Internet tweetem, w którym problem braku załogi widać jak na dłoni.
AKTUALIZACJA

Po publikacji tekstu otrzymaliśmy od PLL LOT komentarz, którego treść zamieszczamy poniżej:

1. Sezon wakacyjny – jak w poprzednich latach, tak i tym razem – jest najbardziej intensywnym okresem w roku dla branży lotniczej. Zarówno PLL LOT, jak i inne linie lotnicze, każdego lata zauważają wzmożone zapotrzebowanie na załogi w szczycie sezonu. Zatem specyfika branży jasno wskazuje na naturalność i powszechność wspomnianej sytuacji. W związku z powyższym, opinia, że „spółka ma nowe problemy” jest niezgodna z faktami.
2. Zapytanie członków personelu kokpitowego czy pokładowego o chęć i możliwość pracy w dniu wolnym nie wskazuje na deficyty załogowe. Grafiki naszych pracowników i współpracowników zakładają większą liczbę dni wolnych niż minimalna. Tym samym dajemy naszej załodze możliwość większego zaangażowania, które przekłada się na podwyższenie wynagrodzenia. Takie rozwiązanie – zwłaszcza po okresie niższych nalotów – jest niepodważalną wartością dodaną dla pracowników i współpracowników.
3. Żaden rejs z siatki połączeń PLL LOT nie został odwołany z powodu braku załogi, co jednoznacznie świadczy o możliwości jej skompletowania, bez konieczności zwiększenia zatrudnienia, a na podstawie dobrowolnych zgłoszeń pracowników i współpracowników.

Koniec taniego latania w Europie

Problemów w lotnictwie jest więcej. Niedawno pisaliśmy w INNpoland o szybujących cenach biletów. Jednym z efektów nowego pakietu klimatycznego Komisji Europejskiej będzie bowiem znaczny wzrost cen tanich biletów lotniczych.


Jak podaje serwis Business Insider, analitycy S&P Global Platts obliczyli, jak mogą zmienić się ceny biletów lotniczych po wejściu w życie nowego podatku. Okazuje się, że najtańsze bilety mogą zdrożeć dwu- albo nawet i trzykrotnie.

– Biorąc pod uwagę wzrost cen tylko z ETD, opłata za paliwo lotnicze wykorzystane na rejs z Paryża do Rzymu na odległość 1113 km wyniosłaby 17,47 euro lub 34,94 euro za lot w obie strony. We wrześniu 2021 r. cena biletu w dwie strony na trasie Paryż-Rzym wyceniana jest na 22,16 euro" – piszą eksperci.