Psy wiedzą, kiedy kłamiesz. Naukowcy udowodnili, jak są sprytne

Krzysztof Sobiepan
Naukowcy w końcu udowodnili kolejną umiejętność umysłową psów. Najlepszy przyjaciel człowieka wie, kiedy próbujemy go oszukać. Co więcej, zwierzęta te potrafią nawet wykryć kiedy z premedytacją kłamiemy, a kiedy po prostu nie mamy wszystkich informacji.
Pies wie kiedy kłamiesz. Zwłaszcza jak próbujesz go oszukać przy jedzeniu. Fot. 123rf.com

Psy wiedzą, kiedy kłamiemy

Najnowsze badania sugerują, że psy mają swoistą teorię umysłu, dzięki której są w stanie domyślić się, co kombinują ich właściciele. Chociaż część właścicieli wydaje się, że ich pies dokładnie ich rozumie, to taki stan mentalny nigdy wcześniej nie został u tych czworonogów naukowo udowodniony – pisze GeekWeek.pl

Teoria umysłu to termin psychologiczny. Określa świadomość, że inne istoty także mają umysły i m.in. mogą mieć inny zestaw informacji niż my. Ludzkie dzieci uczą się jej dopiero ok. 4 roku życia. W krainie zwierząt tak rozwiniętym mózgiem mogą się pochwalić m.in. delfiny, szympansy, krukowate czy papugi.


Poprzednie badania na temat tego, czy psy potrafią wyczuć kłamstwo, dały bardzo mieszane wyniki, więc naukowcy wciąż się o to spierają. Stąd pomysł na nowe, rozstrzygające badanie.

W najnowszym zestawie eksperymentów wzięło udział aż 260 psów w różnym wieku i różnych ras. Postawiono przed nimi klasyczne zadanie, którym sprawdza się wykształcenie teorii umysłu u innych gatunków, w tym ludzi.

Eksperyment przebiegał następująco. Przed duetem psa i ludzkiego obserwatora stawiano dwa plastikowe i nieprzeźroczyste wiaderka. Następnie do sali wchodził "pan" i zostawiał przysmak pod jednym z wiaderek.

W pierwszej fazie pies nie miał możliwości zobaczyć, gdzie zostawiono jedzenie. Obserwujący sytuacje człowiek starał się jednak przekazać czarnowronowi, gdzie on (człowiek) sądzi, że pies znajdzie nagrodę. Zawsze mówił mu prawdę.

W drugiej fazie po pierwszym podłożeniu nagrody "pan" zamieniał jednak położenie przysmaku na oczach psa i obserwatora. Pomagający psu obserwator próbował zaś skłamać zwierzęciu, zachęcając czworonoga, by wybrał puste wiaderko. Psy jednak częściej decydowały się na ten pojemnik, gdzie faktycznie jest jedzenie.

W jeszcze innym wariancie "pan" podmieniał wiaderka dopiero wtedy, gdy obserwator wyszedł z pokoju. Obserwator po powrocie nadal nakłaniał psa do wybrania pustego wiaderka. Wtedy jednak pewna część psów nadal mu wierzyła. Najprawdopodobniej wiedziały one bowiem, że jeśli ich "kolega" nie był w pokoju, to nie mógł wiedzieć, że położenie nagrody się zmieniło.

Oznaczałoby to, że psy rozróżniają gdy ktoś kłamie, a kiedy jest po porostu niedoinformowany i popełnia błąd w dobrej wierze.
Czytaj także: Elon Musk zupełnie zaszokował. Zaprezentował chip wszczepiony do mózgu świni

Małpa gra w grę za pomocą chipa w mózgu

Dziewięcioletni makak Pager zaledwie 6 tygodni temu przeszedł operację wszczepienia czipów Neuralink po obu stronach mózgu. Po odrobinie treningu firma pokazuje zaś dość zjawiskowe wideo. Małpa rzeczywiście porusza kursorem za pomocą energii elektrycznej wydzielanej przez neurony.

Dobrze, przedstawmy całą scenę. Małpa siedzi na pieńku i jest niejako "przyssana" do dozownika. Maszyna daje jej nieco koktajlu bananowego w zamian za poprawnie wykonane zadanie. Zwierzę ma przenieść widoczny na ekranie kursor na podświetlony na pomarańczowo kwadrat.
Pokaz zaczyna się od standardowego badania, podobnego do milionów innych. Małpa rusza joystickiem, by poruszać kursorem. Nic nowego. Nadzwyczajnie zaczyna się robić, gdy w następnej scenie widzimy, że joystick jest odłączony od prądu. Badany makak porusza nim z przyzwyczajenia, ale sprzęt po prostu nie działa. Sam nie wie, że kursorem porusza za pomocą własnego umysłu.

Dobrze, ale jak to działa? Dowiecie się z artykułu poniżej.
Czytaj także: Musk dopiął swego. Oto małpa, która gra w grę wideo za pomocą umysłu [WIDEO]