Na gruntach niskiej klasy można zarobić. Niektóre firmy zapłacą za nie jak za zboże

Aleksandra Jaworska
Właściciele ziemi rolnej mogą odetchnąć. Dla niektórych firm ich ziemia jest warta nawet 1000 zł miesięcznie.
Niektóre firmy płacą nawet 1000 zł miesięcznie za hektar ziemi niskiej klasy Fot. Pixabay.com/Wolfganf Ehrecke

Firmy szukają gruntów pod fotowoltaikę

Ziemia niskiej klasy nie powinna być powodem do smutku. Szczególnie dobrze jeśli jest wyrównana na płasko i pochylona w stronę południową. Cenna będzie także linia energetyczna w pobliżu oraz droga dojazdowa, która ułatwi życie jej przyszłym inwestorom.

Podobnych działek szukają firmy zajmujące się fotowoltaiką. Na dodatek płacą za nie jak za zboże. Za miesiąc dzierżawy hektara można zainkasować nawet 1000 zł w skali miesiąca.
Jedyną niedogodnością może być czas trwania umowy z firmą fotowoltaiczną. Umowę na dzierżawienie działki rolnej można bowiem podpisać tylko długoterminowo, czyli od 20 lat wzwyż. Takie zamrożenie kapitału nie wszystkim rolnikom może się wydać atrakcyjne.

Na fotowoltaice można zarobić

Pieniądze w fotowoltaice można zobaczyć również dzięki dopłatom z Unii. Ireneusz Zyska, pełnomocnik rządu ds. OZE, potwierdził w lutym, że planowana jest kontynuacja programu "Mój prąd", w ramach którego można otrzymać dofinansowanie do instalacji fotowoltaicznej.


W poprzednich latach dofinansowanie wynosiło maksymalnie 50 proc. wartości instalacji, ale nie więcej niż 5 tys. złotych. Polacy ochoczo skorzystali z tej okazji: w dwóch dotychczasowych edycjach wykorzystany został w całości budżet 1,1 mld zł.
Czytaj także: "Mój prąd" w praktyce. Policzyli, co tak naprawdę zmienią dopłaty od PiS