To będzie piękna katastrofa. Rząd wie, że CPK nie przyciągnie nowych pasażerów

Katarzyna Florencka
Centralny Port Komunikacyjny nie przyciągnie do Polski nowych pasażerów, a wręcz zabierze lokalnym lotniskom - taka ponura prognoza pojawiła się w analizie opracowanej przez Ministerstwo Infrastruktury.
Z rządowej analizy wynika, że CPK przyciągnie do Polski tylko 3 mln nowych pasażerów Fot. 123rf.com
Jeśli Centralny Port Komunikacyjny zostanie zbudowany, w 2040 roku w Polsce z transportu lotniczego skorzysta 99 mln pasażerów – wynika z "Polityki rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce do 2030 r. (z perspektywą do 2040 r.)", przygotowanej przez Ministerstwo Infrastruktury. Gdyby jednak budowa lotniska zakończyła się klęską, rządowi analitycy prognozują, że pasażerów będzie... tylko 3 miliony mniej.

Skąd więc weźmie się ruch w gigantycznym porcie lotniczym? Między innymi z lokalnych lotnisk – podaje "Puls Biznesu". Samorządy oceniają, że najlepiej prosperujące lotniska w Polsce stracą na rzecz CPK łącznie 5,5 mln pasażerów.
– Projekt jest sporym zaskoczeniem dla przedstawicieli branży transportowej, ponieważ bazuje na danych podważających zasadność budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego – ocenia w rozmowie z "PB" Piotr Malepszak, ekspert branży transportowej i były członek zarządu CPK.

Wywłaszczenia pod CPK

Obecnie trwa wykup terenów pod budowę tak zwanego megalotniska w Baranowie. Oznacza to, że właściciele tamtejszych posiadłości będą musieli je opuścić. Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK oraz wiceminister infrastruktury w programie "Newsroom" ujawnił, jaka liczba mieszkańców będzie musiała pożegnać się ze swoimi domami.


– Na całkowitym obszarze rezerwacji, który jest większy niż lotnisko, jest około trzech tysięcy mieszkańców. Myślę, że ostateczny obszar obejmie mniejszą liczbę, być może zdecydowanie mniejszą. To już będzie wynikało z kontynuacji postępowania inwestycyjnego, precyzowania lokalizacji i ostatecznie przesądzonej decyzji środowiskowej – powiedział Horała.

Wiceminister dodał, że te osoby dostaną odszkodowania zgodne z ustaleniami rzeczoznawców. – Jest kilka możliwości. Mogą przystąpić do programu dobrowolnych nabyć, ale z tego nikt nie musi skorzystać. Później przychodzą oferty wykupu, ale – jak w każdej inwestycji – jeśli ktoś się nie zgodzi, będą wywłaszczenia. Mamy to przećwiczone, te procesy tak samo wyglądają w przypadku budowy dróg czy kolei – wyjaśnił Marcin Horała.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl