Studia robią się coraz mniej opłacalne. Maleją korzyści z wyższego wykształcenia

Redakcja INNPoland
Dyplom ukończenia uczelni wyższej nie robi już większego wrażenia na pracodawcach. Choć przy poszukiwaniu pracy lepiej go mieć – to bonus finansowe z posiadania wyższego wykształcenia maleje z roku na rok.
Premia finansowa za ukończenie studiów sukcesywnie się zmniejsza Fot. Jan Graczynski/East News

Studia dają mniejsze korzyści

Pracodawcy zdecydowanie preferują osoby posiadające dyplom ukończenia studiów wyższych: jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, pracę ma aż 88 proc. osób w wieku 25-34 lat posiadających wyższe wykształcenie. Wśród Polaków z wykształceniem średnim odsetek ten wynosi niemal 70 proc., a z niższym niż średnie – zaledwie 45,2 proc.

I choć absolwenci studiów zazwyczaj zarabiają więcej niż inni – to różnica ta od lat systematycznie maleje. O ile w 2008 roku zarobki absolwentów uczelni wyższych (mówimy tu o uśrednionych zarobkach osób po studiach I i II stopnia) były średnio 67 proc. wyższe niż osób z wykształceniem średnim lub podstawowym, to w 2018 roku różnica ta wynosiła już tylko 55 proc


Skąd bierze się ten spadek? Według ekspertów, częściowo wynika on ze zmniejszonego popytu na niektóre rodzaje umiejętności – przede wszystkim na te, które skutecznie zastępuje sztuczna inteligencja. Zagrożone są m.in. zawody związane z analizą laboratoryjną, inżynierią chemiczną, epidemiologią, statystyką, księgowością czy analizą finansową.

Dewaluacja dyplomu

Wpajana nam przez rodziców zasada "musisz ukończyć studia, żeby znaleźć dobrą pracę", mocno się już przedatowała. Pisaliśmy o tym w INNPoland.pl już wcześniej.

Jak zwraca uwagę Robert G. Valetta z National Bureau of Economic Research, dysproporcja pomiędzy poziomem wynagrodzeń uzyskiwanych przez osoby posiadające dyplom wyższej uczelni a tymi, które zaledwie skończyły szkołę średnią, w USA cały czas maleje.

Zdaniem badacza to jest to efektem spadku znaczenia średnio zaawansowanych kompetencji napędzany przez technologiczny postęp ("polaryzacja”) oraz coraz mniejszego zapotrzebowania na zaawansowane poznawczo umiejętności ("degradacja umiejętności”) na rynku pracy.

W praktyce chodzi o to, że coraz więcej stanowisk pracy jest likwidowanych – na przykład w efekcie automatyzacji. W efekcie dobrze wykształcone osoby zaczynają konkurować o pracę pomiędzy sobą oraz z osobami ze słabszym dyplomem – lub w ogóle bez niego.

Jak zauważył Robert Valetta, biorąc pod uwagę wypłaszczenie wykresu zmiany wartości premii za dyplom w ostatniej dekadzie oraz stale rosnące koszty edukacji, inwestycja w studia staje się nieopłacalna dla coraz większej liczby osób.