ZUS zwleka. Zamiast wypłaty zasiłku, proponuje... złożenie kolejnego wniosku

Aleksandra Jaworska
Każdy ma prawo starać się o zasiłek chorobowy. Jak się okazuje, nie zawsze idzie to sprawnie i w terminie wyznaczonym ustawą. To przypadek dziennikarki Karoliny Bacy-Pogorzelskiej, która czeka na zasłużony zasiłek. Jak na razie bezskutecznie.
Do 7 września ZUS nie podjął decyzji o przyznaniu zasiłku dziennikarce Karolinie Bacy-Pogorzelskiej, choć ustawowy termin już minął Fot. Arkadiusz Ziolek/East News

ZUS nie dochowuje terminu

Dziennikarka Karolina Baca-Pogorzelska powinna otrzymywać zasiłek chorobowy od ZUS-u za okres od 30 lipca do 12 września. Do 7 września tego roku jednak wciąż nie było decyzji Zakładu o przyznaniu jej zasiłku. Co "najlepsze" ustawowy termin jego przyznania już minął.

Dziennikarka na Twitterze opublikowała screen komunikatu, który otrzymała od Zakładu. Zgodnie z przepisami pieniądze powinna otrzymać w ciągu maksymalnie 30 dni. Z wpisu kobiety jednak wynika, że ZUS nadal takowej decyzji nie podjął. Dość odważnie przyznaje też, że "może zdarzyć się, że wniosek będzie rozpatrzony po terminie". Sama dziennikarka zauważa, że bank, w którym ma kredyt, na brak zapłaty raty w terminie może zareagować znacznie bardziej wymownie.


"Wiem, że to nie jest śmieszne, ale... Czy ja dobrze rozumiem... może się Pani zwrócić z wnioskiem, o "przyspieszenie rozpatrywania sprawy"..., która będzie po terminie w którym ZUS powinien ją rozpatrzyć?" – brzmi jeden z komentarzy.

W odpowiedzi na tweeta dziennikarki słychać i śmielsze głosy.

"To jest czyste skurw... stwo człowiek płaci latami a gdy potrzebuje to system pokazuje mu fucka. Państwo PISlamskie chętnie wypłaca cudze pieniądze (np. 500+) ale Twoich uczciwie zarobionych i odłożonych na czarną godzinę ci nie odda" – bulwersuje się kolejny internauta.
Aktualizacja

Po publikacji tekstu otrzymaliśmy od rzecznika ZUS Pawła Żebrowskiego stanowisko, którego treść publikujemy poniżej:

"Wniosek w sprawie wypłaty zasiłku chorobowego Pani Karoliny Bacy-Pogorzelskiej wpłynął do ZUS 2 sierpnia. Biorąc pod uwagę, że od momentu wpływu wniosku urząd ma 30 dni na rozpatrzenie sprawy, pozostaje mi przeprosić za zaistniałe kilkudniowe opóźnienie. Zapewniam, że dokładamy wszelkich starań, by wypłaty świadczeń z ZUS odbywały się terminowo i jest tak w zdecydowanej większości przypadków".

Pandemia poobniżała zasiłki Polaków

Przewidziane w tarczy antykryzysowej obniżenie wymiaru czasu pracy miało efekt uboczny: zmniejszyło podstawę zasiłku chorobowego, macierzyńskiego i opiekuńczego.

Przypomnijmy, że tarcza antykryzysowa umożliwiła pracodawcom obniżenie nawet o 20 proc. wymiaru czasu pracy. Równocześnie uderzyło to jednak w osoby przebywające na zwolnieniu chorobowym czy urlopie macierzyńskim: pobierane przez nich zasiłki zmalały z dnia na dzień.
Po pół roku pojawiła się jednak możliwość odzyskania tych pieniędzy. Jak podaje PAP, ZUS rozpoczął przyjmowanie wniosków, na podstawie których przeliczy na nowo świadczenia i odda zaległe pieniądze.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl